Była doradczyni Abbasa: USA powinny wpłynąć na żydowskich osadników

Była doradczyni Abbasa: USA powinny wpłynąć na żydowskich osadników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stany Zjednoczone powinny bodźcami finansowymi zachęcić izraelskich osadników do pokojowego opuszczenia okupowanych terytoriów palestyńskich - uważa była doradczyni prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, Diana Buttu.
W poniedziałkowym "Financial Timesie" Buttu pisze, że USA muszą stworzyć "rzeczywiste bodźce" skłaniające osadników do dobrowolnego opuszczenia osiedli żydowskich na  terenach palestyńskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej. Jednym ze sposobów byłoby "bardziej produktywne" wykorzystanie subsydiów amerykańskich dla  Izraela, wynoszących 3 mld dolarów rocznie. Subsydia te, obecnie wypłacane Izraelowi bezwarunkowo, należałoby uzależnić od postępów w "izraelskiej >deokupacji< palestyńskich terytoriów".

Innym sugerowanym przez Buttu sposobem byłoby zlikwidowanie ulg podatkowych przysługujących organizacjom pomocowym w USA wysyłającym pieniądze osadnikom. - Stany Zjednoczone mogłyby uzależnić niektóre ze swych subsydiów dla Izraela od usunięcia przez rząd tego kraju bodźców przyciągających nowych osadników na tereny okupowane oraz  wycofania ich dla osadników, którzy już tam są - zaznacza Buttu.

- Pełny proces "deokupacji" wymagałby od Waszyngtonu zamknięcia luk podatkowych umożliwiających zarejestrowanym w  USA organizacjom charytatywnym wysyłanie pomocy finansowej dla  osadników - dodaje. Pomoc USA dla Izraela wycenia Buttu na 140 mld dolarów w ostatnich 60 latach. Izrael korzysta z niej, choć poziom przychodów na głowę mieszkańca jest w  Izraelu porównywalny z Hiszpanią, a polityka zagraniczna Izraela, jej zdaniem, nie zawsze współgra z  interesami USA. Oba państwa ściśle współpracują ze sobą militarnie. - Potrzebne jest długofalowe uregulowanie problemu, takie, którego elementem jest skłonienie izraelskich osadników do przesiedlenia się z powrotem do Izraela - zaznacza Buttu.

Żydowskie osiedla na terenach palestyńskich nazywa Buttu "fizyczną manifestacją izraelskiego zamiaru kontrolowania ziem palestyńskich". Osiedla, jak wskazuje, rozbudowywano nawet w okresie oficjalnego "zamrożenia" ich rozbudowy. Na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej po 1993 roku osiedliło się, według niej, ok. 500 tys. osadników z Izraela.

26 września upłynęło 10-miesięczne moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich. Izrael sugeruje, że mogłoby zostać przedłużone o kolejne dwa miesiące. Takie rozwiązanie w ocenie Buttu oznacza, że sprawa nie zostanie rozwiązana, a tylko odłożona w czasie. Buttu przypomina, że w przeszłości izraelsko-palestyńskie rozmowy kończyły się fiaskiem właśnie z powodu tej kwestii. Może tak się stać również z obecnymi rozmowami, jeśli USA nie  wywrą na Izrael presji w sprawie osiedli - ostrzega.

zew, PAP