Jak dodał, USA "starają się jasno przekazać" Moskwie, iż plany obrony przeciwrakietowej w Europie są realizowane, "ponieważ rośnie zagrożenie rakietowe ze strony Bliskiego Wschodu (w tym zwłaszcza z Iranu), i że zagrożenie to związane jest z bronią nuklearną". Amerykański dyplomata zaznaczył, że Rosja nie powinna obawiać się współpracy, ponieważ podobnie jak Sojusz stoi przed zagrożeniem z Bliskiego Wschodu. Podkreślił, że okazją do omówienia tych kwestii może być zaplanowane na grudzień spotkanie w ramach Rady Rosja-NATO w celu podjęcia dalszych kroków dotyczących współpracy. - Myślę, że cały Sojusz jest zgodny co do tego, że jest to pozytywny aspekt - zaznaczył Gordon.
Odnosząc się do pytania, czy ocieplenie stosunków między NATO a Rosją nie oznacza, że nowe kraje UE i NATO będą chronione w mniejszym wymiarze niż stare kraje, Philip Gordon odpowiedział: - Kiedy prezydent Obama ogłosił tzw. reset w stosunkach z Rosją, wyraził się jasno, że wszystkie nasze wysiłki na rzecz polepszenia relacji z Moskwą nie będą sprzeczne z interesami naszych przyjaciół, przede wszystkim naszych przyjaciół w Sojuszu Północnoatlantyckim oraz w Europie Środkowej i Wschodniej. - Uważam, że USA całkowicie przestrzegają tej zasady. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że w NATO są członkowie drugiej kategorii - podkreślił.
Tłumaczył, że chociaż USA "prowadziły działania na rzecz polepszenia stosunków z Rosją, posuwały do przodu kwestię systemu obrony przeciwrakietowej bez względu na stanowisko Rosji, włącznie z propozycją umieszczenia rakiet przechwytujących w Polsce". "Bardzo stanowczo mówiliśmy o kwestii integralności terytorialnej Gruzji - wyliczał. - Zdecydowanie wspieraliśmy nacisk na artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego w związku ze zbliżającym się szczytem NATO w listopadzie". - Myślę więc, że raczej niemożliwe, aby ktokolwiek sugerował, iż reset stosunków z Rosją w jakikolwiek sposób był niespójny z naszym poparciem dla sojuszników w NATO - podsumował.
Gordon odniósł się także do projektu nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. - Dokument ten jest tajny, więc niewiele można o nim powiedzieć, ale jestem przekonany, że będzie odzwierciedlał równowagę między tradycyjnymi zobowiązaniami obronnymi NATO wynikającymi z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego a nowymi wyzwaniami w dziedzinie bezpieczeństwa, jak terroryzm czy zagrożenia cybernetyczne - powiedział. - To ramy, nad którymi pracujemy. Jestem przekonany, że osiągniemy konsensus - dodał.
pap, ps