Zwracając się do dziennikarzy prezydent Francji miał powiedzieć, że "nie ma wśród nich nikogo", kto wierzy w stawiane mu zarzuty w tej sprawie. Jak dodaje "L'Express" szef państwa oskarżył przedstawicieli mediów: - Opowiadacie bzdury, nic nie sprawdzacie - oburzał się. Po czym dodał, zmieniając ton na ironiczny: - Nie mam nic przeciwko wam. Ale może się wydawać, że jesteście pedofilami... Kto mi to powiedział? Mam głębokie przekonanie w tej sprawie. Czy możecie się obronić? - pytał retorycznie Sarkozy. Na koniec spotkania bardzo zirytowany, według świadków, Sarkozy rzucił w stronę mediów: "Przyjaciele-pedofile, do jutra!".
"L'Express" podał, że Pałac Elizejski zażądał od dziennikarzy wykasowania nagrania tych wypowiedzi francuskiego prezydenta. Zgodnie z obyczajem, media nie cytują słów wypowiedzianych podczas nieformalnych konferencji prasowych, jednak tym razem złamały tę zasadę. Według "L'Express", otoczenie prezydenta zaprzeczyło, by prezydent "kiedykolwiek obrażał dziennikarza, nazywając go pedofilem".
PAP, arb