"Równie dobrze mogliśmy dostać rośliny doniczkowe". Przeciek o amerykańskich rakietach w Polsce

"Równie dobrze mogliśmy dostać rośliny doniczkowe". Przeciek o amerykańskich rakietach w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Waszyngton i kraje zachodnie po raz pierwszy od czasu zimnej wojny miały poufne plany wojskowe dotyczące obrony wrażliwych regionów Europy Wschodniej przeciwko zagrożeniu ze strony Rosji - pisze we wtorek "Guardian" powołując się na przecieki z Wikileaks.
Według brytyjskiego dziennika, który opublikował poufne depesze amerykańskiej dyplomacji ujawnione przez portal Wikileaks, Departament Stanu USA zarządził całkowitą blokadę informacji, kiedy na początku roku podejmowano decyzje na ten temat. Od stycznia plany te zostały dopracowane.

Dziewięć NATO-wskich dywizji z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski zostało wyznaczonych do działań bojowych na wypadek zbrojnej agresji przeciwko Polsce lub krajom Bałtyckim. Polskie i  niemieckie porty zostały wyznaczone do przyjęcie piechoty morskiej oraz  brytyjskich i amerykańskich okrętów. Według źródeł, na które powołuje się "Guardian" pierwsze ćwiczenia NATO w  ramach tego planu miałyby się odbyć na Bałtyku w przyszłym roku. Brytyjski dziennik przypomina, że plany dotyczące wyznaczenia dziewięciu dywizji i roli portu w  Świnoujściu przeciekły już wcześniej do "Gazety Wyborczej".

Decyzja dowódców

Decyzja o naszkicowaniu planów awaryjnych miała być podjęta na wniosek stanów Zjednoczonych i Niemiec w siedzibie NATO oraz  zakończyć lata podziałów wewnątrz sojuszu dotyczących tego, jak postrzegać Rosję - pisze gazeta. Dotychczasowe apele krajów Europu Wschodniej o wzmocnienie gwarancji bezpieczeństwa były powstrzymywane przez kraje zachodnie, przede wszystkim Niemcy, które nie chciały prowokować Rosji. Zostały postawione na ostrzu po prawdopodobnie rosyjskich cyberatakach na Estonię z 2007 roku, wojnie w Gruzji i  ubiegłorocznych manewrach, podczas których Rosjanie mieli symulować inwazję na kraje bałtyckie i atak nuklearny na Polskę. Decyzja o zmianie podejście została podjęta przez dowódców wojskowych, a nie przez Radę Północnoatlantycką.

Rośliny doniczkowe, nie rakiety

Podczas równoległych rozmów z Warszawą Waszyngton miał zaoferować wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa przeciwko Rosji przez rozmieszczenie specjalnych sił morskich w Gdańsku i Gdyni, wysłanie do Polski myśliwców F-16 oraz  przeniesienie do niej samolotów transportowych C-130 Herkules z baz w  Niemczech. Według depesz ujawnionych przez Wikileaks wartość baterii rakiet Patriot rozmieszczonych przez Stany Zjednoczone w Polsce jest czysto symboliczna. Przeznaczone są one wyłącznie do celów szkoleniowych. Ówczesny ambasador USA w Polsce Victor Ashe miał relacjonować, iż  ówczesny wiceminister obrony Stanisław Komorowski denerwował się, że  Amerykanie mogli równie dobrze dostarczyć Polsce "rośliny doniczkowe".

Szef MSZ Radosław Sikorski pytany we wtorek w Radiu Zet o  informacje dotyczące rakiet Patriot - pochodzące z amerykańskich depesz dyplomatycznych ujawnionych przez Wikileaks - powiedział, że z jego "odczytania tych depesz" wynika, że "nasi urzędnicy bardzo energicznie zabiegali o nasze interesy". - Moja refleksja jest taka, gdy czytam relacje z rozmów, właśnie Stanisława Komorowskiego, czy Andrzeja Kremera, ludzi z którymi współpracowałem właśnie w sprawach tarczy antyrakietowej i w tych rozmowach - dużo straciliśmy, że ci ludzie zginęli w katastrofie smoleńskiej - powiedział Sikorski.

Strategia po cichu

Według "Guardiana" przywódcy NATO mogli po cichu poprzeć nową strategię obrony podatnych na ataki części Europy Wschodniej podczas szczytu w Lizbonie w ubiegłym miesiącu. Gazeta przypomina, że w Lizbonie NATO i Rosja zgodziły się współpracować w kwestiach dotyczących obrony przeciwrakietowej i innych związanych z bezpieczeństwem. W Lizbonie przywódcy wychwalali też nowy początek w relacjach Rosja-NATO nadszarpniętych po wojnie z Gruzją w 2008 roku; wcześniej Barack Obama ogłosił "reset" w relacjach z Moskwą. Plan zakładający zgrupowanie Polski i krajów Bałtyckich w nowym schemacie obronnym miał kryptonim "Orzeł opiekun" (ang. "Eagle Guardian").

zew, PAP