Do najcięższych walk doszło w mieście Apatzingan, uchodzącym za "twierdzę" kartelu, kiedy w ubiegłą środę wtargnęły tam silne oddziały policji. Wkrótce potem walki rozszerzyły się na inne rejony stanu Michoacan, z którego pochodzi prezydent kraju Felipe Calderon. Członkowie La Familii zablokowali wiele dróg płonącymi pojazdami i oponami. Podczas walk, poza przywódcą kartelu, zginęło też trzech innych jego członków oraz pięciu policjantów i trzy osoby postronne.
Kartel La Familia znany jest z wyjątkowego okrucieństwa, ale jego członkowie mają też chronić lokalne społeczności oraz propagować wartości religijne i rodzinne. Kartel zajmuje się przemytem kokainy do USA szlakiem wiodącym wzdłuż meksykańskiego wybrzeża Pacyfiku oraz produkcją syntetycznego narkotyku - metamfetaminy. Poza walką z siłami rządowymi, kartel prowadzi też krwawe wojny o podział terytorium z rywalizującymi gangami.
Od czasu rozpoczęcia cztery lata temu, przez prezydenta Calderona, ofensywy przeciwko gangom narkotykowym ponad 30 tys. osób poniosło śmierć.
zew, PAP