Mężczyzn aresztowano na przedmieściach Kopenhagi po przyjeździe ze Szwecji pożyczonym samochodem. Policja śledziła ich od Sztokholmu. Piąty z niedoszłych zamachowców, obywatel Szwecji pochodzenia tunezyjskiego, został aresztowany w Szwecji. Celem zamachu 1 stycznia miała być znajdująca się na placu ratuszowym w Kopenhadze redakcja dziennika "Jyllands-Posten", która w 2005 roku opublikowała karykatury Mahometa. Publikacja wywołała oburzenie w świecie muzułmańskim i doprowadziła na Bliskim Wschodzie, Afryce i Azji do gwałtownych protestów przeciwko duńskim firmom. Zginęło w nich co najmniej 50 osób. W trakcie prowadzenia śledztwa w tej sprawie policja znalazła paski plastiku, które można wykorzystać jako kajdanki, karabin maszynowy, pistolet i ponad 100 nabojów - podała policja.
W kilka godzin po ich aresztowaniu szef PET Jakob Scharf określił podejrzanych jako "wojujących islamistów z powiązaniami z międzynarodowymi sieciami terrorystycznymi". Dodał, że niewykluczone są dalsze aresztowania. Scharf powiedział również, że zamach miał być przeprowadzony na wzór ataku z Bombaju w 2008 roku, gdzie terroryści strzelali na oślep do przypadkowych ludzi.
PAP, arb