Prezydent Włoch pisze do prezydenta Brazylii: oddajcie naszego terrorystę

Prezydent Włoch pisze do prezydenta Brazylii: oddajcie naszego terrorystę

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ostrym liście do prezydenta Brazylii Luiza Inacio Luli da Silvy szef państwa włoskiego Giorgio Napolitano zaprotestował przeciwko jego decyzji, by nie wydawać Włochom Cesare Battistiego, skazanego przez włoski sąd na dożywocie za 4 zabójstwa. Sprawa odmowy ekstradycji Battistiego do Włoch wywołała poważne napięcie między obu krajami.
Prezydent Napolitano w natychmiastowej reakcji na decyzję da Silvy napisał, że wyraża "zdumienie i głębokie rozgoryczenie". 56-letniego Cesare Battistiego, byłego członka lewackiej organizacji Zbrojni Proletariusze, włoski prezydent nazwał "terrorystą". Prezydent Włoch przypomniał, że Battisti we Włoszech skazany został na dożywocie, ponieważ "uznano go za winnego między innymi aż czterech zabójstw dokonanych w 1978 i 1979 z pobudek terrorystycznych". Napolitano podkreślił również, że "rekonstrukcja lat terroryzmu we Włoszech, jaka wynika z tekstu uzasadnienia" decyzji jest "nie do przyjęcia", gdyż jego zdaniem "nie zostały w żadnej mierze wzięte pod uwagę przelana krew i ból rodzin ofiar".

- Przecież konstytucja Brazylii uważa za szczególnie poważne przestępstwa terrorystyczne akcje zbrojnych grup, cywilnych bądź militarnych, przeciwko porządkowi konstytucyjnemu i demokratycznemu państwu. Co więcej, minister podał w wątpliwość poszanowanie przez nasze prawo karne podstawowych zasad cywilizacji prawa. Powtarzam z całą mocą, że nawet w latach najbardziej krwawego terroryzmu, ustawodawstwo włoskie w pełni respektowało gwarancje praw jednostki - oświadczył prezydent Giorgio Napolitano. Przypomniał również stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego postępowanie, jakie wytoczono Battistiemu we Włoszech, "przebiegło z rygorystycznym przestrzeganiem zasad sprawiedliwego procesu".

Zdaniem Napolitano "przyznanie statusu uchodźcy politycznego Battistiemu kłóci się z międzynarodowymi konwencjami, które określają warunki przyznania tego statusu i zakłada nie do przyjęcia negatywną ocenę włoskiego porządku konstytucyjnego i prawnego". Włoski prezydent wyraził również zdumienie, że decyzja ta zapadła w Brazylii, "kraju, który dobrze poznał w niedawnych latach, co to znaczy dyktatura i cierpiał z powodu negacji wszelkiej wolności". Przypomniał, że wielu przedstawicieli tamtejszej opozycji znalazło wówczas schronienie we Włoszech. - Nie można stawiać na równi terrorystów, którzy splamili się najcięższymi przestępstwami przeciwko pojedynczym obywatelom i przeciwko demokratycznemu państwu z tymi, którzy w całkiem odmiennych okolicznościach słusznie walczyli z dyktaturą. Nie do przyjęcia jest, by zbrodnie, jak te, których dopuścił się Battisti, zostały zapomniane lub - gorzej jeszcze - odpuszczone z uwagi na ich nieokreśloną i nieistniejącą naturę polityczną - podsumował prezydent Napolitano. Dodał, że decyzja brazylijskiego prezydenta wywołała we Włoszech "głębokie emocje i falę oburzenia ze strony wszystkich sił politycznych".

PAP, arb