Wczoraj Tunezja, jutro Egipt? Mężczyzna podpalił się pod parlamentem

Wczoraj Tunezja, jutro Egipt? Mężczyzna podpalił się pod parlamentem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W pobliżu egipskiego parlamentu podpalił się mężczyzna, który prawdopodobnie protestował przeciwko niskim standardom życia - poinformowali świadkowie i miejscowe władze. Podobne zdarzenie doprowadziło do wybuchu zamieszek w Tunezji. Świadek, który pracuje w parlamencie, relacjonuje, że mężczyzna oblał się benzyną, a następnie, kiedy próbowano do niego podejść podpalił się. Płomienie zostały ugaszone, a mężczyzna został zabrany do szpitala.
Źródło w egipskim ministerstwie spraw wewnętrznych podało, że mężczyzna był właścicielem małej restauracji i chciał zaprotestować przeciwko niskim standardom życia. Inne źródło w służbach bezpieczeństwa twierdzi, że poparzone zostały głównie ręce i twarz mężczyzny, jednak na razie nie wiadomo, jak poważne są to obrażenia.

Protesty, które doprowadziły do obalenia rządzącego od ponad 20 lat prezydenta Tunezji Zina el-Abidina Bena Alego, wybuchły 17 grudnia, kiedy 26-letni sprzedawca warzyw podpalił się w proteście przeciwko skonfiskowaniu przez policję jego straganu. Mężczyzna zmarł kilka dni później stając się męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych protestujących przeciwko niskim standardom życia. Egipska niezależna gazeta "Al-Masry Al-Youm" powołując się na świadków pisze, że mężczyzna, który podpalił się pod parlamentem wykrzykiwał wcześniej hasła przeciwko służbom bezpieczeństwa.

Analitycy i opozycjoniści uważają, że rewolucja w Tunezji może rozprzestrzenić się na inne kraje regionu. Podobnie jak Tunezyjczycy również inni Arabowie są sfrustrowani rosnącymi cenami, ubóstwem, wysokim bezrobociem i autorytarnymi rządami, które ignorują ich zdanie.

PAP, arb