Szalejące peso w Argentynie

Szalejące peso w Argentynie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tysiące Argentyńczyków oblegało we wtorek banki, usiłując wymienić peso na dolary i wykupywało ze  sklepów mleko i mięso obawiając się hiperinflacji.
Po rekordowym spadku w poniedziałek, we wtorek kurs peso nieco odrobił stratę.
Na zamknięciu transakcji walutowych kurs argentyńskiej waluty ukształtował się na poziomie 3,1 peso za dolara, dużo wyższym niż na zamknięciu w poniedziałek, kiedy za dolara dawano 3,6 peso. Jest jednak o 68 procent niższy niż po dewaluacji w styczniu.
W poniedziałek zanotowano rekordowy spadek kursu peso, który od piątku stracił na wartości 20 procent. Słabość argentyńskiej waluty zrodziła obawy, że rząd piątego od grudnia prezydenta Argentyny Eduhardo Duhalde może upaść wskutek nowej fali chaosu gospodarczego i niepokojów społecznych, podobnych do tych z grudnia roku.
Wielu Argentyńczyków twierdzi, że najgorszym koszmarem byłby dla nich powrót hiperinflacji, takiej jak w 1989 roku, kiedy ceny wzrosły o 5.000 procent i zmieniały się tak szybko, że aktualne poziomy podawano w sklepach przez głośniki.
W aptekach zaczyna brakować niektórych lekarstw. Organizacja konsumentów podała, że ceny podstawowych dla klasy średniej artykułów spożywczych wzrosły od grudnia o 27 proc. Kiedyś stanowiący kręgosłup argentyńskiej gospodarki obywatele z klasy średniej coraz częściej zabierają dzieci z prywatnych szkół i wysyłają je do tańszych publicznych albo po prostu emigrują.
Perukarz z przemysłowego miasta Rosario mówi, że tak wiele ludzi próbuje zarobić sprzedając włosy, że jego magazyny są pełne. W pewnej dzielnicy zamieszkanej przez wyższą klasę średnią eleganckie kobiety oferują zabiegi masażu lub lekcje tanga za jedzenie i ubrania.
Niewiele przypomina Argentynę sprzed 70 lat, kiedy kraj ten był jednym z najbogatszych na świecie. Obecnie brakuje miejsc pracy dla jednej czwartej siły roboczej, a prawie połowa pracujących zarabia jedynie kilka dolarów dziennie.
Choć dzięki środkom Banku Centralnego we wtorek udało się zahamować spadek kursu peso, tysiące Argentyńczyków czekało w długich kolejkach po kilka godzin, aby kupić dolary, uważane za jedyną dostępną stabilną walutę w pogrążonym w kryzysie kraju. Najwięcej ludzi, ok. 3.000, zebrało się przed państwowym Banco Nacion, który zobowiązał się do sprzedawania dolarów po preferencyjnym kursie. Bank otoczony został przez kordon policji.
Zdaniem obserwatorów, możliwe jest, że Duhalde będzie zmuszony ogłosić przedterminowe wybory, jeżeli Argentyna wpadnie w spiralę inflacji.
Słaby peso, inflacja i niepokoje społeczne stawiają również pod znakiem zapytania udzielenie przez MFW miliardów dolarów pomocy na ratowanie gospodarki Argentyny. Dlatego rząd spokojnie zareagował na spadek kursu peso w poniedziałek, twierdząc, że to kolejny kryzys, z którym da sobie radę.
Mimo iż rząd przeforsował oszczędnościowy budżet, w zeszłym tygodniu przedstawiciele MFW i USA oświadczyli, że zanim Argentyna dostanie nową pomoc, powinna jeszcze bardziej zmniejszyć wydatki i przeprowadzić dalsze reformy. Oświadczenia wywołały nową falę ucieczki od peso i wykupywania towarów.
nat, pap