Gwałtowny sztorm, jaki miał miejsce wokół Wysp Kanaryjskich w niedzielę wieczorem, spowodowała co najmniej pięć ofiar śmiertelnych i poważne szkody materialne.
W wielu punktach wyspy Teneryfa nie udało się wznowić dostaw prądu oraz łączności telefonicznej. Około 35 procent obszaru miasta Santa Cruz de Tenerife nadal pozbawione jest energii elektrycznej; odcięte jest też 150 tysięcy linii telefonicznych.
W niedzielę nad wyspą przeszła gwałtowna nawałnica - w ciągu czterech godzin nieustannych opadów, na metr kwadratowy ziemi w Santa Cruz de Tenerife spadło - według szacunków władz - 224 litry wody. Wielu budynkom w mieście grozi zawalenie.
W poniedziałek wznowiono zamknięty w niedzielę ruch na lokalnym lotnisku Rodeos - kilkuset pasażerów, chcących powrócić do domów po wielkanocnych wakacjach, nadal czeka jednak na połączenia. Nie ma natomiast mowy o uruchomieniu portu.
Zdaniem agencji Reutersa, władze Santa Cruz de Tenerife mogą ogłosić na wyspie stan klęski.
em, pap
W niedzielę nad wyspą przeszła gwałtowna nawałnica - w ciągu czterech godzin nieustannych opadów, na metr kwadratowy ziemi w Santa Cruz de Tenerife spadło - według szacunków władz - 224 litry wody. Wielu budynkom w mieście grozi zawalenie.
W poniedziałek wznowiono zamknięty w niedzielę ruch na lokalnym lotnisku Rodeos - kilkuset pasażerów, chcących powrócić do domów po wielkanocnych wakacjach, nadal czeka jednak na połączenia. Nie ma natomiast mowy o uruchomieniu portu.
Zdaniem agencji Reutersa, władze Santa Cruz de Tenerife mogą ogłosić na wyspie stan klęski.
em, pap