Kissinger o Chinach: w każdej chwili może dojść do "pojedynku stulecia"

Kissinger o Chinach: w każdej chwili może dojść do "pojedynku stulecia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Henry Kissinger (fot. Wikipedia) 
Relacje między USA a Chinami są obecnie tak kruche, że może im zaszkodzić nawet niefortunny artykuł prasowy - uważa Henry Kissinger, który udzielił wywiadu dziennikowi "The Wall Street Journal", promując swą nową książkę o Chinach.
Fragmenty nowej książki Henry'ego Kissingera "On China" (ang. O Chinach) były już publikowane przez amerykański dziennik. Żywą reakcje mediów wywołała postawiona przez Kissingera teza, że napięcia z Chinami grożą konfliktem, który byłby "pojedynkiem stulecia", między obecnym hegemonem - Ameryką a wschodzącą, coraz bardziej asertywną potęgą.

Kissinger ocenia, że Pekin obawia się "jaśminowych rewolucji" i niepokoi się, że jeśli zainspirują one falę demonstracji w  samych Chinach, to rząd USA będzie chciał je poprzeć. Chiny starają się więc uprzedzić wszelkie ryzyko rozprzestrzenienia się protestów na ich własne terytorium. Były sekretarz stanu nie nazywa jednak arabskich ruchów rewolucjami demokratycznymi - jego zdaniem są to "manifestacje populistyczne".

Zdaniem Kissingera władze Państwa Środka najbardziej martwią się teraz o to, jakie będą implikacje ekonomicznego rozwoju Chin, dla ich ewolucji politycznej, niż o inspiracje płynące z krajów arabskich. - Nacjonalizm odegra ważną rolę w politycznej przyszłości Chin - twierdzi Kissinger, rozważając zmiany, jakie nastąpią w Chinach, gdy władzę obejmie kolejna generacja przywódców, w tym namaszczony przez partyjne elity na kolejnego prezydenta Xi Jinping. Xi, którego Kissinger miał okazję poznać, jest - w jego opinii - "bardziej asertywnym" przywódcą, niż obecny prezydent Hu Jintao.

Autor "On China" zaleca amerykańskim politykom unikanie prób narzucania Chinom czegokolwiek siłą i podkreśla, że kampania na rzecz zachowania amerykańskich wpływów w Azji jest konieczna, ale nie powinna być postrzegana jako budowana na potędze militarnej USA. W swej głośnej już książce Kissinger pisze, że konflikt z Chinami jest możliwy, mocarstwowe aspiracje Pekinu widoczne, a "wspólne ewoluowanie" z Chinami to jedyna szansa na uniknięcie "pojedynku stulecia".

PAP, arb