Kalifornia wypuści co czwartego więźnia, bo w więzieniach jest ciasno

Kalifornia wypuści co czwartego więźnia, bo w więzieniach jest ciasno

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Zwolnienie 30 000 więźniów spośród ponad 140 tysięcy przebywających w więzieniach w Kalifornii nakazał Sąd Najwyższy, tłumacząc to tym, że warunki ich przetrzymywania, głównie nadmierne zatłoczenie, urągają normom w USA.
Sąd orzekł, że warunki, w jakich przetrzymywani są więźniowie w  Kalifornii - nadmierne stłoczenie w celach i brak właściwej opieki lekarskiej - stanowią naruszenie ósmej poprawki do  konstytucji USA, zabraniającej "okrutnych i niezwykłych kar". Swoją decyzję sąd podjął większością głosów 5 do 4. "Za" głosowali sędziowie liberalni, przeciw -  konserwatywni. Dwóch z tych ostatnich, sędziowie Antonin Scalia i  Samuel Alito, oświadczyli, że orzeczenie naraża na szwank bezpieczeństwo ludności Kalifornii. Sędzia Scalia, główny konserwatywny autorytet w SN, napisał w swej opinii, że jest to "być może najbardziej radykalny werdykt wydany przez sąd w historii naszego kraju".

Warunki w więzieniach w Kalifornii były z  głównych tematów relacji telewizyjnych i radiowych. Osadzeni odbywają tam karę często w celach tak zatłoczonych, że sędzia Anthony Kennedy z SN porównał je do "klatek wielkości budek telefonicznych, bez toalet". Więźniowie chorzy na raka i inne choroby - jak relacjonowało we wtorek radio NPR - nie otrzymywali odpowiednich leków, co przyspieszało ich zgony. W stanowych więzieniach w Kalifornii wskaźniki samobójstw są o 80 procent wyższe niż średnia w pozostałych więzieniach w kraju.

Władze stanu mają dwa lata na podporządkowanie się decyzji SN. Jeżeli nie zwolnią więźniów, alternatywnie będą mogły ich przenieść do innych stanów albo zbudować nowe więzienia.

PAP, arb