Upadek koncernu Kircha (aktl.)

Upadek koncernu Kircha (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Potężny niemiecki koncern medialny KirchGruppe - właściciel telewizyjnych stacji Pro 7 i Sat 1 - złożył w sądzie w Monachium wniosek o ogłoszenie upadłości.
Wniosek dotyczy podstawowej części holdingu - KirchMedia, do  której należą koncern telewizyjny ProSiebenSat.1 oraz prawa do  sprzedaży filmów i transmisji meczów Bundesligi.
Banki wierzycielskie mają przedstawić po południu propozycję sanacji przedsiębiorstwa. Zdaniem niemieckich mediów może on zapobiec rozbiciu koncernu na części.
Jak podał w sobotę dziennik "Sueddeutsche Zeitung", działalność podstawowych części zadłużonego koncernu - m.in. handel prawami do filmów oraz działalność stacji telewizyjnych Pro 7 i Sat 1 - ma być kontynuowana.
Tworzony od początku lat 50. przez Leo Kircha koncern składa się z 65 firm, zatrudnia 9,5 tys. pracowników i osiąga roczne obroty w  wysokości 4 mld euro. Koncernu twierdzi, że jego długi wynoszą 6,5 mld euro. Natomiast sobotnia "Sueddeutsche Zeitung" podaje, że wzrosły one już do ponad 10 mld euro.
Aby utrzymać płynność, koncernowi potrzebny jest w najbliższym czasie kredyt na ok. 200 mln euro. Prowadzone w piątek w Los Angeles oraz Monachium negocjacje pomiędzy bankami wierzycielskimi oraz udziałowcami zakończyły się fiaskiem.

Upadłość KirchGruppe byłaby największym bankructwem w historii RFN.

Właściciel największego niemieckiego koncernu medialnego, Leo Kirch, jest jednym z ostatnich przedstawicieli generacji "dinozaurów", który po II wojnie światowej zbudował od zera rodzinne imperium gospodarcze i kierował nim przez prawie pół wieku.

75-letni Kirch pochodzi z Volkach pod Wuerzburgiem w północnej Bawarii, gdzie jego rodzina posiadała kilka winnic. Jako kilkunastoletni chłopak wykazywał wielką smykałkę do transakcji handlowych. Rozpoczynał od sprzedaży NRD-owskich lornetek w  Niemczech Zachodnich i wymiany damskich pończoch na jugosłowiańską śliwowicę. W ten sposób utrzymywał się, studiując równocześnie ekonomię na uniwersytecie w Norymberdze.
Po zrobieniu doktoratu młody biznesmen zajął się handlem filmami, słusznie przewidując, że będzie rosło zapotrzebowanie telewizji na ten towar. Prawa do swego pierwszego filmu, którym była "La Strada" Feliniego, nabył w 1956 r. Trzy lata później założył firmę BetaFilm, której pierwszą transakcją było zakupienie pakietu 100 filmów od Warner Brothers. Zawierał umowy ze studiami filmowymi w Hollywood, odsprzedając następnie prawa do filmów publicznym telewizjom ARD i ZDF.
W latach 80. kariera Kircha uległa przyspieszeniu. Jego przyjaciel - Helmut Kohl został w 1982 r. kanclerzem Niemiec, zapewniając mu polityczne poparcie. W rządzącej przez CSU Bawarii, gdzie mieści się centrala koncernu, rozwój telewizji prywatnej umożliwił dalszą ekspansję koncernu. Stacja SAT 1, w której udział Kircha wynosi obecnie 59 proc., należy do najpopularniejszych stacji niemieckich. Udziały w koncernie wydawniczym Springera (obecnie 40 proc.) zapewniały Kirchowi wpływ na media drukowane.
Następny wielki projekt Kircha, płatna telewizja, zakończył się fiaskiem, stając się główną przyczyną obecnego bankructwa. Płatna platforma Premiere World wystartowała w 1991 r. Jednak wbrew oczekiwaniom władz koncernu, telewidzowie niemieccy, mogący wybierać pomiędzy dziesiątkami darmowych programów, nie wykazali dostatecznego zainteresowania.
Unikający rozgłosu i mediów Kirch sprawia wrażenie, jakby pogodził się z klęską swego imperium. "Bóg dał, Bóg wziął" - miał powiedzieć, według "Seudeutsche Zeitung", komentując możliwość przejęcia swego imperium przez australijskiego potentata Ruperta Murdocha.

em, pap