Płonący wieżowiec

Płonący wieżowiec

Dodano:   /  Zmieniono: 
Płonący samolot turystyczny Piper uderzył w wieżowiec w centrum Mediolanu, niszcząc dwa piętra i uszkadzając 10. Palą się cztery najwyższe piętra budynku.
Pracownicy biura LOT-u, które znajduje się przy via Pierelli, 200 metrów od wieżowca, usłyszeli huk i zobaczyli kłębu unoszącego się dymu. W katastrofie prawdopodobnie zginęły trzy osoby, w tym pilot. Rannych zostało kilkadziesiąt osób, 20 trafiło do szpitala. Media twierdzą, że w windzie wieżowca mogą być jeszcze ludzie.

Uderzenie samolotu turystycznego w mediolański wieżowiec "było wypadkiem" -  oświadczył włoski minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola. Wcześniej tuż po katastrofie przewodniczący włoskiego Senatu podejrzewał, że mediolański wieżowiec był "z bardzo dużym prawdopodobieństwem" celem ataku terrorystycznego. O katastrofie poinformowany został nawet prezydent USA George Bush. Jednak włoska agencja prasowa ANSA podała, że bezpośrednio przed zderzeniem pilot samolotu wzywał pomocy, informując, że stracił kontrolę nad maszyną.

Samolot leciał z Locarno, w Szwajcarii. Miał lądować na lotnisku międzynarodowym Linate, tuż pod Mediolanem, jednak na skutek awarii, do której doszło, gdy leciał nad miastem, maszyna zaczęła tracić wysokość i zapaliła się.

30-piętrowy budynek znany jako wieżowiec Pirellego ma 127 metrów wysokości i  jest jednym z symboli włoskiej stolicy finansowej. Mieszczą się w nim również biura władz Lombardii.

W związku z katastrofą premier Włoch Silvio Berlusconi postanowił przerwać wizytę w Bułgarii i powrócić do kraju, by wziąć udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego.

em, pap