Po raz pierwszy o wycieku poinformowano 4 czerwca, ale sprawa stała się głośna dopiero w kilka tygodni później, co - jak pisze agencja AFP - zwiększa ewentualne konsekwencje wycieku dla środowiska i zdrowia ludzi. 14 lipca chińskie władze nakazały wstrzymanie wydobycia ropy na licznych platformach, których operatorem jest filia ConocoPhillips. Dziennik gospodarczy "21st Century Business Herald" napisał, że SOA może domagać się odszkodowania finansowego od amerykańskiego koncernu.
ConocoPhillips China, działający na złożu Penglai, podał, że oczyścił już wody z dwóch czerwcowych wycieków. Koncern poinformował, że ropa w ilości "nie większej niż litr dziennie" nadal sączy się z jednej z platform, a oczyszczanie trwa jeszcze koło drugiej platformy, gdzie nadal obserwuje się "śladowe ilości" ropy i gazu wydobywające się z dna morskiego. Zdaniem SOA środki podjęte przez ConocoPhillips China, aby nie dopuścić do kolejnego wycieku, są niewystarczające.
PAP, arb