"Zaatakował mnie. Wyglądał na szalonego". Pokojówka przerywa milczenie w sprawie DSK

"Zaatakował mnie. Wyglądał na szalonego". Pokojówka przerywa milczenie w sprawie DSK

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dominique Strauss-Kahn (fot. Marie-Lan Nguyen) 
Pokojówka z nowojorskiego hotelu sieci Sofitel, która oskarżyła byłego szefa MFW Domique'a Strauss-Kahna o próbę gwałtu, po raz pierwszy zabrała głos publicznie przedstawiając swoją wersję wydarzeń w wywiadach dla amerykańskiego tygodnika "Newsweek" i telewizji ABC.
Nafissatou Diallo relacjonowała, że 14 maja otrzymała polecenie posprzątania luksusowego apartamentu, który wynajmujący miał już opuścić. Po wejściu do środka dwukrotnie powtórzyła: "Dzień dobry ! Obsługa !" Strauss-Kahn miał wyjść wtedy nagle nago z łazienki i zaatakował ją zmuszając do  seksu oralnego. Sprawił na niej - jak powiedziała - "wrażenie szalonego". Diallo zezwoliła "Newsweekowi" i ABC News na ujawnienie jej imienia i nazwiska. 62-letni Strauss-Kahn wielokrotnie odrzucał oskarżenia kobiety, a jego adwokaci w specjalnym oświadczeniu określili wywiady pokojówki jako ostatnią próbę wyłudzenia pieniędzy od ich klienta.

- Chcę sprawiedliwości. chcę aby poszedł do więzienia. Chcę aby  wiedział, że są miejsca, w których nie można zasłaniać się pieniędzmi, nie można używać swojej władzy jeśli się zrobi coś takiego - powiedziała Diallo w wywiadzie dla ABC News. Przyznała, że popełniła "błędy", ale podkreśliła, że nie powinny one powstrzymać prokuratorów od kontynuowania śledztwa. - Nigdy nie chciałam występować publicznie, ale nie miałam wyjścia. Musiałam tak postąpić dla siebie. Musiałam powiedzieć prawdę - dodała.

Diallo udzieliła wywiadów po tym jak pojawiły się wątpliwości co do jej wiarygodności. Prokuratura na Manhattanie ujawniła, że wcześniej Diallo podawała władzom amerykańskim nieprawdziwe informacje po to aby uzyskać azyl w USA. Ponadto zmieniała kilkakrotnie swoje zeznania dotyczące przebiegu wypadków w hotelu Sofitel.

PAP, arb