- Mamy prawo zajmować się prawami człowieka, a prawa mniejszości należą do praw człowieka. Nie mamy ukrytych zamiarów, niedobrych względem Litwy. My zajmujemy się tymi problemami, dlatego że nasi rodacy muszą mieć takie same prawa jak gdziekolwiek indziej w Unii Europejskiej – powiedział Bogdan Borusewicz, tłumacząc w Sygnałach Dnia stanowczą politykę polskich władz wobec Litwy.
W opinii marszałka Senatu, źródeł obecnego konfliktu władz polskich i litewskich należy szukać w początkach lat 90-tych - w działalności Sajudisu (Litewski Ruch na Rzecz Przebudowy - przyp. red.). - Sajudis i nowa, niepodległa Litwa opierały się na ideologii przedwojennej, w której był konflikt o Wilno, a ta ideologia była niechętna Polsce. Można było powiedzieć, że była antypolska – mówi Borusewicz, podkreślając, iż obecnie nie ma zagrożenia „litewskości przez polskość".
Polityk PO twierdzi, iż napięte stosunki 0pomiędzy oboma krajami są zarówno dla Litwy, jak i Polski niekorzystne. - Stan zamrożenia stosunków nie jest dobry i dlatego spotykam się z grupą ludzi, która z obywatelskiej postawy chce ten stan zmieniać. Nie są to politycy, są to ludzie kultury, naukowcy. Spotykam się, żeby wesprzeć ich działania i z nimi porozmawiać, zapytać się o ich ocenę, jeżeli chodzi o wyjście z tej sytuacji – wyjaśnia marszałek Senatu.
„Polskie Radio", das
Polityk PO twierdzi, iż napięte stosunki 0pomiędzy oboma krajami są zarówno dla Litwy, jak i Polski niekorzystne. - Stan zamrożenia stosunków nie jest dobry i dlatego spotykam się z grupą ludzi, która z obywatelskiej postawy chce ten stan zmieniać. Nie są to politycy, są to ludzie kultury, naukowcy. Spotykam się, żeby wesprzeć ich działania i z nimi porozmawiać, zapytać się o ich ocenę, jeżeli chodzi o wyjście z tej sytuacji – wyjaśnia marszałek Senatu.
„Polskie Radio", das