Wcześniej wysłannik rządu USA powiedział, że "Japonia i Stany Zjednoczone mają wspólną wizję świata wolnego od broni nuklearnej, więc ważne jest, aby połączyły wysiłki na rzecz jej realizacji". Burmistrz Nagasaki w swoim przemówieniu wezwał również m.in. do zmiany japońskiej polityki energetycznej. - Byliśmy zdumieni jak tragicznie rozwijał się kryzys w elektrowni Fukushima Daiichi, zapoczątkowany przez marcowe trzęsienie ziemi i tsunami - powiedział Taue. - Konieczne jest, aby promować rozwój odnawialnych źródeł energii, zamiast energii nuklearnej.
Premier Japonii Naoto Kan, który również brał udział w uroczystości, zobowiązał się do zrewidowania od podstaw krajowej polityki energetycznej. Podobnie jak podczas sobotniej ceremonii w Hiroszimie zapewnił o intencji stworzenia "społeczeństwa, które nie będzie zależne od energii nuklearnej".
Wtorkowe uroczystości w Parku Pokoju w Nagasaki zgromadziły ok. 6 tys. osób, w tym przedstawicieli rekordowo dużej liczby 44 państw. Obecność amerykańskiego wysłannika wywołała dość chłodną reakcję wśród uczestników uroczystości.
6 sierpnia 1945 roku, na krótko przed zakończeniem drugiej wojny światowej, Amerykanie zrzucili pierwszą bombę atomową na Hiroszimę. Trzy dni później nastąpił drugi i ostatni w historii jądrowy atak - na Nagasaki. Wówczas życie straciło ponad 70 tysięcy ludzi, a kolejnych 75 tysięcy zostało rannych. Do dziś jednak w Japonii umierają ludzie na skutek choroby popromiennej.pap, ps