NRL: zobaczyli Kadafiego i co mieli zrobić? Zareagowali ze złością

NRL: zobaczyli Kadafiego i co mieli zrobić? Zareagowali ze złością

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muammar Kadafi (fot. Wikipedia)
- Nie ulegniemy międzynarodowej prowokacji w tej sprawie - oświadczył członek Narodowej Rady Libijskiej (NRL) Mohamed Szamam, odrzucając ewentualność przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w sprawie śmierci obalonego przywódcy Libii Muammara Kadafiego.
Według oficjalnej wersji Kadafi zginął 20 października podczas strzelaniny w Syrcie. Istnieją jednak nagrania wideo pokazujące, że został pojmany, a następnie był bity przez powstańców. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że dokonano na nim egzekucji i apelują o wszczęcie dochodzenia w tej sprawie przez ONZ. Za wszczęciem śledztw opowiedziała się także sekretarz stanu USA Hillary Clinton.

- To pełny hipokryzji Zachód go (Kadafiego) popierał. Czy (były premier Wielkiej Brytanii Tony) Blair nie był w jego namiocie? Czy  (premier Włoch Silvio) Berlusconi nie podawał mu ręki? A teraz chcą rozmawiać o młodych ludziach, którzy byli wściekli na tego zabójcę, przestępcę i dyktatora - powiedział Szamam.

Szamam stanął w obronie powstańców podkreślając, że "ci młodzi walczyli na pustyni, a on nazywał ich szczurami". - Zobaczyli go przed sobą i co mieli zrobić? Pocałować w czoło? Oczywiście zareagowali ze  złością - dodał. Zaznaczył, że przez 42 lata żadne państwo "ani nawet jedna komisja" nie udały się do Libii, by zbadać zbrodnie, do jakich tam doszło, np. wydarzenia w więzieniu Abu Salim w 1996 roku, gdzie w ciągu jednego dnia zabito 1200 osób.

zew, PAP