Dokument podpisało kilkadziesiąt osób, ale zdaniem jego autorów wkrótce znajdą się pod nim tysiące podpisów. Akcję zainicjowała młodzieżówka nacjonalistycznej Unii Narodowej, mającej kilku deputowanych w stuosobowym parlamencie. - Historia dowodzi, że uwalnianie terrorystów zachęca do kolejnych porwań - przekonywał 18-letni koordynator zbiórki podpisów Daniel Gabai.
W ubiegłym tygodniu za uwolnienie przez Hamas sierżanta Gilada Szalita Izrael wypuścił z więzień 1027 Palestyńczyków, z których wielu zostało skazanych za udział w zamachach terrorystycznych na Izraelczyków. 27 października ma się odbyć wymiana 25 Egipcjan więzionych w Izraelu za studenta Ilana Grapela, któremu władze w Kairze zarzuciły najpierw szpiegostwo, a potem podjudzanie do zamieszek.
Oba porozumienia o wymianie więźniów spotkały się w Izraelu z przychylnym przyjęciem ze strony większości opinii publicznej, ale wywołały też falę krytyki, a nawet skarg do Sądu Najwyższego. Przeciwnicy porozumień o wymianie więźniów argumentują, że w imię źle pojętych humanitarnych gestów wobec pojedynczych Izraelczyków władze państwa żydowskiego wzmacniają swoich wrogów. Podkreślają oni, że władze wypuszczają na wolność zbrodniarzy stanowiących zagrożenie dla obywateli Izraela, a w rezultacie - zachęcają wrogów do porywania kolejnych Izraelczyków, pokazując im, że jest to opłacalne politycznie.
zew, PAP