Według Walgrena, Murray złamał prawne i etyczne zasady wykonywania zawodu lekarza, podając Jacksonowi silny anestezjologiczny środek usypiający propofol jako lekarstwo na bezsenność. Jackson został znaleziony martwy w swej rezydencji w Los Angeles 25 czerwca 2009 roku. W chwili zgonu miał 50 lat. Jak później ustalono, zmarł od nadmiernej dawki używanego normalnie podczas operacji chirurgicznych propofolu oraz środków uspokajających.
Murray przyznał się, że zaaplikował Jacksonowi niewielką ilość propofolu. Jednak w trakcie procesu adwokaci oskarżonego twierdzili, iż Jackson był uzależniony od tego leku i sam spowodował własną śmierć - prawdopodobnie biorąc doustnie porcję środków uspokajających i wstrzykując sobie dodatkową dawkę propofolu bez wiedzy lekarza.
Jak się oczekuje, końcowe wystąpienie obrony zostanie wygłoszone jeszcze w czwartek, przed przekazaniem sprawy ławie przysięgłych do rozstrzygnięcia. W razie uznania Murraya za winnego grozi mu do czterech lat więzienia.
zew, PAP