Pierre-Etienne Albert przed sądem przyznał się do winy i wyraził żal za swoje czyny. - Mam nadzieję, że moje ofiary odnajdą znów uspokojenie po tym procesie, pragnę tego z całego serca - oświadczył. W rozprawie brały udział liczne, dziś dorosłe osoby, które przed laty były napastowane seksualnie przez zakonnika. Oskarżony tłumaczył, że odkrył w sobie skłonności pedofilskie już w młodym wieku. Pytany o przyczyny pozostawania przez długie lata we wspólnocie, odparł: "Co miałem zrobić? Byłem jak lis w kurniku, w zgromadzeniu, gdzie było pełno dzieci".
Pierre-Etienne Albert wyjawił też, że w trakcie pobytu we Wspólnocie Błogosławieństw dopuścił się molestowania seksualnego 57 nieletnich osób należących niegdyś do wspólnoty. Z powodu przedawnienia części zdarzeń wymiar sprawiedliwości nie uwzględnił w akcie oskarżenia wszystkich zarzutów.
Oskarżony utrzymywał, że jego przełożeni ze wspólnoty, w tym jej lider, brat Efraim, wiedzieli od końca lat 80. o jego skłonnościach pedofilskich, jednak nic nie zrobili w tej sprawie. Prokuratura zażądała przesłuchania czterech byłych członków zgromadzenia.
Międzynarodowa Wspólnota Błogosławieństw, licząca wiele wspólnot we Francji, powstała w 1973 roku na fali ruchów odnowy w Kościele katolickim. Wielu członków zgromadzenia mieszka w byłych klasztorach, zamkach lub rezydencjach. Jako swoje główne hasła wspólnota głosi życie w ubóstwie, posłuszeństwie i czystości. Należą do niej nie tylko duchowni, ale też osoby świeckie i całe rodziny z dziećmi.
zew, PAP