Była to odpowiedź na informację telewizji irańskiej, która podała, że "szpiegowski samolot bezzałogowy, mało uszkodzony przy zestrzeleniu, został przejęty przez irańskie siły zbrojne". Z kolei źródło sił wojskowych ISAF dowodzonych przez NATO wyjaśniło, że "w ubiegłym tygodniu utracono kontrolę nad nieuzbrojonym, seryjnym dronem obserwacyjnym latającym nad zachodnim Afganistanem" i że trwają próby ustalenia, co się z nim stało.
Wojsko irańskie w wydanym wcześniej komunikacie ostrzegło, że w działaniach przeciwko amerykańskim lotom nie ograniczy się ono do terytorium kraju. - Odpowiedź armii irańskiej na pogwałcenie przez amerykański samolot szpiegowski naszej przestrzeni powietrznej nie ograniczy się już tylko do granic Iranu - oznajmiło irańskie źródło wojskowe.
Incydent wydarzył się kilka dni po zajściach w Teheranie, na które ostro zareagowały państwa zachodnie. We wtorek w irańskiej stolicy demonstranci protestujący przed ambasadą brytyjską przeciwko ostatnim sankcjom Londynu na Teheran przeprowadzili szturm na tę placówkę. Obawy krajów zachodnich potwierdza opublikowany w listopadzie raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), który przedstawił dowody, że irański program nuklearny służy nie tylko celom cywilnym. Iran twierdzi, że program nuklearny rozwija wyłącznie w celach pokojowych. Jak przypomina agencja Reutera również w lipcu Iran ogłosił, że zestrzelił amerykański samolot lecący nad obiektem zakładów atomowych w Fordo, w środkowej części kraju, zajmujących się wzbogacaniem uranu.
eb, pap