Zamach na niemieckiego bankiera to dzieło anarchistów z Włoch

Zamach na niemieckiego bankiera to dzieło anarchistów z Włoch

Dodano:   /  Zmieniono: 
Josef Ackermann, fot. Wikipedia
W przechwyconym 7 grudnia podejrzanym liście do szefa Deutsche Banku Josefa Ackermanna była bomba - poinformowały policja kryminalna w Wiesbaden i prokuratura we Frankfurcie nad Menem. Do próby zamachu przyznała się włoska grupa anarchistyczna.
"Z pierwszych ustaleń śledztwa wynika, że chodzi o sprawną bombę listową" - poinformowano w komunikacie. Urząd kryminalny landu Hesja i  prokuratura frankfurcka przejęły dochodzenie w sprawie groźnej przesyłki do szefa największego niemieckiego banku.

Przechwycono podejrzaną przesyłkę do szefa Deutsche Banku

Wcześniej policja potwierdziła, że koperta adresowana do  Ackermanna zawierała wybuchowy proszek. - Nie jest to materiał wybuchowy używany w wojskowości czy przemyśle - powiedział rzecznik policji. Próba otwarcia koperty mogła się skończyć oparzeniami dłoni, twarzy i górnej części ciała.

Druty wzbudziły podejrzenie

Podejrzana koperta formatu A-5 została przechwycona 7 grudnia około południa w biurze pocztowym centrali Deutsche Banku we Frankfurcie. Zwróciła uwagę pracowników, bo zawierała metalowe elementy i druty, będące prawdopodobnie zapalnikiem. Ładunek wybuchowy został unieszkodliwiony przez policyjnych ekspertów. W związku z przechwyceniem wybuchowej przesyłki we Frankfurcie wzmocniono ochronę w oddziałach Deutsche Banku i poinformowano pracowników o zajściu.

Anarchiści: to nasza robota

Do próby zamachu przyznała się włoska grupa znana jako Nieformalna Federacja Anarchistyczna (Federazione Anarchica Informale, FAI) - podała Krajowa Policja Śledcza (LKA). W liście, który uzyskała LKA, grupa ta pisze o "trzech wybuchach skierowanych w banki, bankierów, pchły i krwiopijców". Według LKA oznacza to, że najprawdopodobniej wysłane zostały dwie inne przesyłki zawierające substancję wybuchową. Grupa FAI jest znana włoskiej policji. W 2002 roku podłożyła ładunki wybuchowe w odległości kilkudziesięciu metrów od domu ówczesnego przewodniczącego Komisji Europejskiej Romano Prodiego w Bolonii. W 2010 roku wysłała przesyłki z materiałem wybuchowym do ambasad Szwajcarii i  Chile, a w marcu tego roku do włoskich koszar w Livorno.

Bez ochroniarzy się nie rusza

Pochodzący ze Szwajcarii Josef Ackermann kieruje Deutsche Bankiem od  dziewięciu lat i w przyszłym roku odejdzie ze stanowiska. Jest postacią kontrowersyjną ze względu na milionowe wynagrodzenie i wpływy w  polityce. W miejscach publicznych zawsze towarzyszą mu ochroniarze. Od próby zamachu na Ackermanna odcięli się aktywiści ruchu Occupy we  Frankfurcie, który protestuje przeciw rosnącym nierównościom dochodów w  USA i nadużyciom banków, a także organizacja antyglobalistów Attac.

zew, ps, PAP