"Panie Blair, ma pan krew na rękach". Za 8 milionów funtów rocznie?

"Panie Blair, ma pan krew na rękach". Za 8 milionów funtów rocznie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tony Blair (fot. Wikipedia) 
Ponad 50-osobowa grupa kazachskich opozycjonistów zaapelowała do byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, by ten ustąpił z funkcji specjalnego doradcy autokratycznego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa - poinformował "Daily Telegraph". Pod apelem opublikowanym w wydawanej za granicą, krytycznej wobec władz kazachskiej gazecie "Respublika" zatytułowanym "Panie Blair, ma Pan krew na rękach" podpisało się 52 opozycjonistów, głównie młodzieżowych.
Apel nawiązuje do rozruchów, do których doszło 16-17 grudnia w Żanaozen, gdzie kazachskie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do pracowników sektora naftowego protestujących przeciwko warunkom pracy i płacy. W efekcie zginęło tam 16 osób.

"Jest Pan doradcą kazachskiego przywództwa w sprawach politycznych. Dlaczego w ostatnich siedmiu miesiącach władza była zupełnie głucha na żądania pracowników sektora naftowego, a teraz otworzyła ogień do własnych obywateli. Wielu zginęło, a wielu jest zaginionych" - głosi list adresowany do Blaira opublikowany z datą 28 grudnia. Za swoje usługi doradcze w sprawach politycznych i społecznych Blair ma otrzymywać od władz kazachskich 8 mln funtów szterlingów rocznie - twierdzi "Daily Telegraph". Sumy tej nie potwierdza biuro prasowe byłego premiera.

W maju w Żanaozen i innych miastach zachodniego Kazachstanu wybuchły strajki pracowników zatrudnionych przy wydobyciu ropy naftowej. W kilka miesięcy później strajkujących zwolniono z pracy. Represje uważane są za powód zajść z 16 i 17 grudnia. Ambicją Kazachstanu jest awans do ligi pięciu największych w świecie eksporterów ropy naftowej do 2020 roku.

PAP, arb