"Potwór powodowany nienawiścią do judaizmu". Prezenter TV wchodzi do polityki

"Potwór powodowany nienawiścią do judaizmu". Prezenter TV wchodzi do polityki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jair Lapid stanie do walki z Benjaminem Netanjahu (fot. Wikipedia) 
Jeden z najpopularniejszych prezenterów telewizyjnych w Izraelu Jair Lapid ogłosił, że porzuca pracę w mediach na rzecz polityki. Sondaże dają jego jeszcze nieistniejącej partii drugie miejsce w następnych wyborach parlamentarnych.
"Wchodzę na nową drogę. Jestem wyposażony w siłę, wynikającą z wiary w to, co robię" - napisał Lapid na Facebooku, wzywając swoich zwolenników do mobilizacji przed następnymi wyborami do Knesetu. Jair Lapid, 48-letni prezenter Kanału 2, autor książek i felietonista, może liczyć na poparcie Izraelczyków z centrum sceny politycznej. Zdaniem agencji AP, deklarowane przez Lapida poparcie dla świeckości prawdopodobnie przysporzy mu popularności z uwagi na trwający konflikt ze społecznością ultraortodoksyjnych Żydów, którzy próbują narzucić swe religijne praktyki reszcie społeczeństwa.

To właśnie w telewizyjnym programie Lapida został wyemitowany reportaż, pokazujący jak ultraortodoksyjny mężczyzna opluwa 8-letnią dziewczynkę idącą do szkoły za "niedostatecznie skromny strój". Program wywołał reakcję premiera Benjamina Netanjahu i protesty w obronie praw kobiet.

Decyzja prezentera o udziale w wyborach spotkała się z ostrym sprzeciwem ultraortodoksyjnej partii Szas. - W związku z trwającą nagonką na haredim (ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu - red.) i próbami ich delegitymizacji, oczywiste było, że pojawi się taki potwór powodowany nienawiścią do judaizmu, taka druga wersja Tommy'ego Lapida - powiedział członek partii Szas Nissim Zeew. Tommy Lapid, ojciec Lapida, również porzucił dziennikarstwo dla polityki i przez siedem lat przewodził liberalno-świeckiej partii Szinui, która sprzeciwiała się rosnącemu wpływowi ultraortodoksów na życie publiczne.

Według przeprowadzonego pod koniec grudnia sondażu opinii publicznej, partia Lapida mogłaby liczyć na 15 miejsc w Knesecie, tyle samo, co Partia Pracy. Za nimi z 14 miejscami plasuje się nacjonalistyczna partia ministra spraw zagranicznych, Awigdora Liebermana, Nasz Dom Izrael. Wejście Lapida na scenę polityczną może znacznie wzmocnić opozycję wobec rządu Netanjahu, który swoją koalicję oparł na sojuszu z partiami religijnymi. Najbliższe wybory parlamentarne terminowo powinny odbyć się w 2013 roku.

zew, PAP