Młoda Tymoszenko w Paryżu. "Matkę dręczą w więzieniu, prześladują nawet niedołężnego dziadka"

Młoda Tymoszenko w Paryżu. "Matkę dręczą w więzieniu, prześladują nawet niedołężnego dziadka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwolennicy Julii Tymoszenko uważają, że wyrok dla byłej premier ma charakter czysto polityczny (fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO/PAP)
Jewhenija Carr-Tymoszenko, córka byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko, wezwała do zwiększenia presji państw zachodnich na władze w Kijowie, aby te wypuściły z więzienia jej matkę. Apel ten poparł francuski ambasador ds. praw człowieka, Francois Zimeray.

Carr-Tymoszenko i Zimeray wystąpili wspólnie na konferencji prasowej w Paryżu, której tematem była sprawa procesu i  uwięzienia byłej premier rządu Ukrainy. Julia Tymoszenko, skazana na  siedem lat pozbawienia wolności za domniemane nadużycia gospodarcze, przebywa obecnie w kolonii karnej w  Charkowie.

32-letnia córka byłej premier, która przybyła do stolicy Francji na zaproszenie tamtejszych władz, podkreśliła, że jej wizyta ma "wzmóc presję" na obecne władze w Kijowie, by te wypuściły opozycjonistkę z więzienia. Ukrainka opowiadała, że  jej matka poddawana jest w więzieniu "skandalicznemu traktowaniu" - celę byłej pani premier nadzorują całodobowo kamery a ponadto w pomieszczeniu przez cały dzień pali się oślepiające światło.

Reżim Janukowycza kontra rodzina Tymoszenko

Córka byłej szefowej ukraińskiego rządu wyraziła przekonanie, że cała jej rodzina stała się obiektem zemsty ze strony obecnego "reżimu Janukowycza". Wspomniała, że tydzień temu "wobec jej dziadka, który jest niedołężny po wylewie krwi do mózgu, także wszczęto śledztwo". - Represje na Ukrainie potęgują się i stają się coraz bardziej brutalne. Reżim Janukowycza wzmógł wykorzystywanie kodeksu prawa karnego do walki ze swoimi przeciwnikami - skarżyła się Carr-Tymoszenko. Poinformowała też, że jej wizyta w Paryżu jest częścią jej międzynarodowej kampanii w krajach zachodnich na  rzecz uwolnienia matki. 26 stycznia kobieta ma rozmawiać z władzami przewodzącej obecnie UE Danii a następnie planuje spotkania na wysokim szczeblu w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Ukrainka chciałaby też wkrótce - być może już w  lutym - w ramach tego "tournee" odwiedzić Polskę.

"Takiej Ukrainy w UE nie chcemy"

Wspierając apel Carr-Tymoszenko Zimeray przypomniał, że w  ubiegłym tygodniu pojechał do Charkowa, żeby zobaczyć się z byłą premier Ukrainy, ale władze więzienne nie wydały na to zgody. Według ambasadora ds. praw człowieka, jego wizyta "nie była jednak bezużyteczna". - W następstwie tej wizyty rząd ukraiński wyraził zamiar pozwolenia zagranicznym lekarzom na odwiedzenie przetrzymywanej - wyjaśnił. Podkreślił też, że Francja "martwi się" nie tylko losem Tymoszenko, ale także sytuacją innych polityków ukraińskiej opozycji, wobec których toczą się procesy: byłego ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Jurija Łucenki oraz  byłego wiceministra obrony Wałerija Iwaszczenki. Opozycja i niezależne media twierdzą, że za tymi procesami kryje się polityczny odwet prezydenta Janukowycza na byłych współpracownikach Tymoszenko. - Nikt nie może sobie wyobrazić, że przygotowana umowa stowarzyszeniowa (Ukrainy z UE) zostanie zaakceptowana przez Parlament Europejski, jeśli obecna sytuacja będzie trwać - zaznaczył Zimeray.

Julia Tymoszenko została skazana na więzienie za nadużycia, jakich miała się dopuścić przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Wyrok zapadł w październiku 2011 roku, w grudniu zaś został utrzymany przez sąd apelacyjny. Sprawa byłej premier doprowadziła do konfliktu między Ukrainą a UE, która uznała, że skazanie Tymoszenko było wyrazem wybiórczego stosowania prawa. Z tego między innymi powodu na szczycie Ukraina-UE w  grudniu nie doszło do parafowania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE.

PAP, arb