"Prawa zagrażają wolności". Birmańska opozycjonistka chce zmian w konstytucji

"Prawa zagrażają wolności". Birmańska opozycjonistka chce zmian w konstytucji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aung San Suu Kyi (fot. EPA/NYEIN CHAN NAING/PAP)
Birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi podczas wizyty na południu kraju zaapelowała o wprowadzenie zmian w konstytucji. Tysiące zwolenników wiwatowało na cześć noblistki, której partia wystartuje w wyborach uzupełniających do parlamentu.
- Niektóre prawa są zagrożeniem dla wolności. W parlamencie będziemy dążyć do ich zniesienia - zapowiedziała laureatka pokojowego Nobla do tłumu w mieście Tawoj, gdzie spotkała się m.in. z  członkami swojej partii Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD). Zwolennicy Suu Kyi, ubrani w koszulki z logo NLD, nieśli transparenty z napisami: "Jesteś w naszych sercach" i wykrzykiwali: "Niech żyje Suu Kyi". Po przemówieniu w Tawoj tłum towarzyszył opozycjonistce w  pobliskich wsiach.

Suu Kyi oficjalnie nie rozpoczęła jeszcze kampanii wyborczej przed wyborami uzupełniającymi do parlamentu, które odbędą się 1 kwietnia, ale w przemówieniu z 29 stycznia ujawniła szczegóły polityki, którą zamierza uprawiać. - Musimy zmienić pewne elementy konstytucji - mówiła 66-letnia Suu Kyi, która w Birmie uważana jest za symbol demokracji. Uchwalona przez wojskowych konstytucja z  2008 r. daje armii szerokie uprawnienia, w tym możliwość mianowania najważniejszych ministrów, przejmowania kontroli nad krajem podczas stanu wyjątkowego i zajmowania jednej czwartej miejsc w parlamencie.

Złożona na południu kraju wizyta była jedną z pierwszych od kiedy Suu Kyi wyszła z aresztu domowego w listopadzie 2010 r. Od tego czasu noblistka opuszczała Rangun jedynie trzy razy. - Wiele razy prosiliśmy ją, aby przyjechała do naszego regionu. Nie była tu od 23 lat - przypominała Aung Soe, która jest członkinią NLD. Partia ta, choć dobrze znana w całym kraju, ma niewielkie rzeczywiste doświadczenie polityczne - pisze Reuters. W 1990 r., rok po tym jak Suu Kyi trafiła do  aresztu, NLD odniosła wielkie zwycięstwo wyborcze, ale wojskowy reżim zignorował wyniki i uwięził wielu członków ugrupowania oraz jego zwolenników. Birmańskie władze rozwiązały NLD w maju 2010 r., krótko po zapowiedzi, że ugrupowanie zbojkotuje wybory. Zwyciężyła w nich partia wspierana przez wojskowych. Tydzień po głosowaniu Suu Kyi zwolniono z  aresztu, w którym w sumie spędziła 15 lat.

W listopadzie 2011 r. NLD zdecydowała się powrócić na scenę polityczną kraju w następstwie reform wdrażanych przez nominalnie cywilne władze, wspierane przez wojskowych. W marcu ubiegłego roku rządząca od lat junta przekazała formalnie władzę popieranej przez nią administracji cywilnej, a prezydent Thein Sein rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy.

PAP, arb