Na Białoruś bez wizy
Prawo do ubiegania się o zezwolenie na bezwizowe przekraczanie granicy w ramach umowy mają mieszkańcy żyjący stale na terenach przygranicznych co najmniej przez rok. Zezwolenia będą wydawane na okres od roku do 5 lat. Ich koszt wynosi 20 euro, ale emeryci, inwalidzi i dzieci mogą ubiegać się o ich bezpłatne wydanie. Za tereny przygraniczne objęte umową uznaje się jednostki terytorialne leżące w odległości nie więcej niż 30 km od granicy, ale jeśli część jednostki wykracza poza ten limit (nie dalej niż do 50 km od granicy), także jej mieszkańcom przysługuje prawo do korzystania z ruchu bezwizowego. Osoby korzystające z małego ruchu przygranicznego nie mogą wyjeżdżać poza granice terenów przygranicznych drugiego państwa.
Polska czeka na ratyfikację
Białoruś podpisała także umowę o małym ruchu przygranicznym z Polską, ale to tej pory nie została ona ratyfikowana przez Mińsk. Ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka przypomniał w połowie listopada 2011 r., że Polska we wrześniu 2010 r. zakończyła ratyfikację umowy o małym ruchu granicznym i przekazała odpowiednie dokumenty Białorusi. - Czekamy 14 miesięcy, powiedziano nam, że prezydent Aleksander Łukaszenka w grudniu zeszłego roku podpisał porozumienie, ale są podobno jakieś sprawy techniczne i strona białoruska nie jest gotowa - zauważył.
"Polska tworzy niesprzyjające warunki"
Rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych zareagował na to następująco: "Jeśli chodzi o umowę o małym ruchu granicznym, to możemy stwierdzić, że strona polska zrobiła i nadal robi wszystko co możliwe, aby stworzyć maksymalnie niesprzyjające tło dla wejścia w życie tej umowy". Szef Departamentu Konsularnego białoruskiego MSZ Alaksandr Astrouski oznajmił zaś, że "w ostatnim czasie Warszawa wykonała cały szereg kroków, które utrudniają realizację odpowiednich porozumień między Białorusią i Polską". - Żeby porozumienie weszło w życie, potrzebna jest odpowiednia atmosfera w dwustronnych stosunkach, w tym w sferze politycznej - dodał
ja, PAP