Serbia wybiera przyszłość (aktl.)

Serbia wybiera przyszłość (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według niepełnych, nieoficjalnych rezultatów, w wyborach prezydenckich najwięcej głosów uzyskał obecny prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica.
Nieoficjalne wyniki podała niezależna agencja (Centrum na rzecz Wyborow i Demokracji) na podstawie informacji ugrupowań politycznych i obserwatorów.
Lokale wyborcze zamknięto o godz. 20.00. Według CESID, do godz. 19.00 głos oddało ponad 52 proc. wyborców. Oznaczałoby to, że wybory można już uznać za ważne, gdyż spełniony został wymóg udziału ponad połowy uprawnionych do głosowania.
Serbska Komisja Wyborcza na razie nie potrafi podać żadnych danych na temat frekwencji, którą ocenia jedynie jako "dobrą".
Wcześniej istniały obawy, że niska frekwencja spowoduje unieważnienie wyborów. Według CESID, przez siedem godzin od otwarcia lokali głosy oddało nieco ponad 27 proc. Zaważyło na niej zniechęcenie spowodowane trudnościami gospodarczymi. Nie sprzyjała jej również pogoda; było zimno i padał deszcz.
Wybory przebiegały spokojnie. Nie doszło do żadnych poważniejszych naruszeń procedury, podał CESID.
Choć do wyborów stanęło 11 kandydatów, tak naprawdę liczą się dwaj reprezentanci sił demokratycznych, które dwa lata temu obaliły Slobodana Miloszevicia - obecny prezydent Jugosławii, 58-letnim Vojislav Kosztunica i 55-letni wicepremier Jugosławii Miroljub Labus.
Wybór jednego z tych dwóch kandydatów oznacza wybór drogi reformowania państwa. Jeśli w walce o fotel prezydenta Serbii wygra Kosztunica, przyhamuje on transformację, by złagodzić jej ciężar. Jeśli urząd obejmie Labus, liberalny ekonomista i architekt dotychczasowych sukcesów gospodarczych, przyspieszy reformy mimo bolesnych kosztów społecznych.
Kandydaci zaapelowali do głosujących o dokonanie "dobrego wyboru między "społeczeństwem dobrze zorganizowanych" a przyspieszeniem reform.
"Wierzę w swój sukces, ponieważ wierzę w moją politykę i program. Stabilna i dobrze zorganizowana Serbia jest dążeniem przeważającej części narodu" - zadeklarował po oddaniu głosu Kosztunica, postrzegany jako umiarkowany nacjonalista.
"Jestem optymistą i mam pewność, że serbscy wyborcy dokonają dobrego wyboru za kontynuacją reform gospodarczych i  przystąpieniem do Unii Europejskiej" - mówił Labus, występujący jako kandydat niezależny, ale popierany przez prozachodniego premiera Serbii Zorana Djindjicia.
Sondaże wskazują, że Kosztunica i Labus prawdopodobnie otrzymają po ok. 30 proc. głosów i obaj przejdą do drugiej tury wyborów, planowanej na 13 października. W drugiej rundzie faworytem jest Kosztunica, który powinien przejąć głosy kandydatów partii nacjonalistycznych i  socjalistów Miloszevicia.
Przed południem głosował także Milan Milutinović, obecny prezydent Serbii, którego zastąpi wyłoniony w niedzielę szef państwa.
Milutinović, ostatni człowiek Miloszevicia pozostający wciąż na  stanowisku, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami na temat pogłosek, że zaraz po zakończeniu kadencji, upływającej z końcem roku, zostanie wydany do Hagi, gdzie wraz ze swym dawnym mentorem stanie przed ONZ-owskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.Do tej pory chronił go przed tym sprawowany urząd.
"Oczekuję, że te wybory będą się odbywać w spokoju i godności. Kandydaci powiedzieli, co mieli powiedzieć, a teraz ludzie zadecydują" - oświadczył.
Głosowanie odbywa się także w Kosowie, które formalnie nadal jest prowincją Serbii, choć w praktyce od czerwca 1999 r. jest protektoratem zarządzanym przez misję ONZ.
W Kosowie zorganizowano punkty wyborcze dla ponad 100 tys. wyborców w serbskich enklawach. Dążąca do niepodległości większość albańska regularnie bojkotuje wszelkie wybory organizowane przez Belgrad, nie uczyniła więc wyjątku dla niedzielnego głosowania na  prezydenta. Na przykład we wsiach wokół Bujanovaca do południa w  lokalach wyborczych nie pojawił się ani jeden Albańczyk.
Dwie albańskie partie polityczne jawnie nawoływały do bojkotu serbskich wyborów. Tylko jeden przywódca albański, Riza Halimi, burmistrz Preszeva i przewodniczący Partii na rzecz Akcji Demokratycznej, pozostawił wybór sumieniom swych zwolenników.
Pierwsze, częściowe wyniki wyborów mają być znane ok. godz.22.00. O północy CESID i agencja "Strategic marketing" przedstawią ostateczne, nieoficjalne wyniki.
em, pap