Oferta nie do odrzucenia

Oferta nie do odrzucenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pozwolenia na pracę, inspekcja pracy, tropiciele robotników - cudzoziemców, "uszczelnianie granic": wszystko to naraz w doskonały sposób napędza koniunkturę gangom trudniącym się przerzutem nielegalnych imigrantów i wykorzystywaniem ich do niewolniczej pracy. Świat, w tym i Polska, wydaje coraz więcej pieniędzy na walkę z handlarzami żywym towarem. Im więcej wydaje, tym lepiej mają się gangsterzy.
Rozmawiałem z policjantem, który uczestniczył w akcji rozbijania nielegalnej szwalni obsługiwanej przez Ukrainki. Piekło: praca po 12, czasem 16 godzin dziennie, wąska prycza na zapleczu fabryczki i 600 zł miesięcznie.
Byłem też w kołchozie pod Żytomierzem. Jeszcze większe piekło: żadnej pracy, żadnych pieniędzy, walące się chałupy, dziurawe dachy, zatęchłe wnętrza, zamiast prycz - barłogi ułożone na butwiejących podłogach. I mężczyźni od rana pijani w sztok.
Ukrainki i tak przyjadą. 600 zł miesięcznie i jakakolwiek nadzieja na poprawę egzystencji - to w porównaniu z nędzą kołchozową oferta nie do odrzucenia.
Przyjadą i wydane zostaną na łaskę i niełaskę gangsterów - polskich i ukraińskich. Ładniejsze trafią do domów publicznych, brzydsze do szwalni, prac przy mieszaniu toksycznych chemikaliów, itp. Gdy spróbują poskarżyć się polskim władzom - skarga zostanie wysłuchana, przestępcy (być może) schwytani, a one odesłane z powrotem do kołchozu. Propozycja gangsterów - w porównaniu z deportacją - to dla nich oferta nie do odrzucenia.
Mamy więc w Polsce niewolnictwo - liczba niewolników i niewolnic wg nieoficjalnych danych MSWiA stale rośnie. I żadnego pomysłu jak je zwalczać. Polityka zakazów, "uszczelniania", "wyłapywania" nie przynosi rezultatów. Może zatem warto prócz kija posłużyć się marchewką? Otworzyć przybyszom szanse na zalegalizowanie pobytu w Polsce? Postawić twarde, ale możliwe do zrealizowania warunki? Spróbować wykorzystać ich pracowitość dla powodzenia naszego państwa?
Inaczej efekt ich pracy trafi do kieszeni mafijnych bossów. A polski podatnik coraz więcej wydawać będzie na "uszczelnienie granic", deportacje i beznadziejne pogonie policji za międzynarodowymi gangami.
Bartłomiej Leśniewski