Amerykański prokurator opowiada, jak USA przemycało broń do Meksyku

Amerykański prokurator opowiada, jak USA przemycało broń do Meksyku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eric Holder (fot. EPA/JIM LO SCALZO/PAP) 
Prokurator generalny USA Eric Holder tłumaczył się przed komisją Kongresu z prowadzonej przez podległą mu agencję rządową operacji "Fast and Furious", kontrolowanego przemytu broni do Meksyku. Akcja zakończyła się tragicznym w skutkach fiaskiem.

Komisja Kontroli Rządu Izby Reprezentantów zażądała od Holdera, który jest jednocześnie szefem Departamentu Sprawiedliwości, wydania dokumentów na temat operacji "Fast and Furious". Kiedy prokurator generalny odmówił, republikański przewodniczący komisji Darrell Issa zagroził mu, że uzyska dokumenty w drodze nakazu sądowego. - Myślę, że coś pan tam ukrywa. Powinien pan okazać nam te  dokumenty - dodał inny republikański kongresman w komisji, Dan Burton.

Operacja "Fast and Furious", prowadzona przez federalne biuro kontroli handlu bronią, tytoniem i alkoholem (ATF), miała oficjalnie na celu wytropienie szefów karteli narkotykowych w Meksyku, które kupują broń palną przez pośredników w USA. Od 80 do 90 procent broni używanej przez kartele pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Agenci ATF obserwowali nabywców broni w USA, zwykle kupowanych w  drobnych ilościach, ale często nielegalnie, i zamiast ich aresztować pozwalali na jej przeszmuglowanie do Meksyku. Tam przejmowali ją pośrednicy pracujący dla  gangów. Agenci ATF współpracujący z meksykańską policją starali się śledzić trasę broni aż do jej końcowych nabywców. Podczas akcji "zgubiono" jednak prawie 1400 sztuk broni z około 2000 zakupionych pod kontrolą w USA. Mniej więcej 700 sztuk "zagubionej" broni, a także pociski z tej broni, znaleziono na miejscach przestępstw w Meksyku i w USA. W grudniu 2010 roku w  potyczce z przemytnikami w Arizonie zginął agent amerykańskiej Straży Granicznej, Brian Terry - zastrzelono go z broni pochodzącej z tego nie do końca kontrolowanego przemytu.

W odpowiedzi na pytania Kongresu Departament Sprawiedliwości twierdził w zeszłym roku, że starano się przechwycić nielegalnie kupioną broń, zaprzeczając jakoby pozwalano jej przechodzić z  rąk do rąk i trafić do Meksyku. Dowody wskazywały jednak, że nie było to  prawdą.  2 lutego Holder zapewniał, że taktyka stosowana przez ATF "jest całkowicie niedopuszczalna". Krytycy Departamentu Sprawiedliwości uważają jednak, że można było aresztować nabywców broni i od nich zdobyć informacje o planowanej jej dalszej drodze do szefów karteli narkotykowych. Republikanie podejrzewają, że ukrytym celem operacji "Fast and  Furious" było skompromitowanie handlarzy bronią w USA, aby uzyskać dodatkowe argumenty w kampanii o zaostrzenie kontroli broni palnej. Z kolei administracja prezydenta Baracka Obamy sugeruje, że w atakach na  Holdera opozycją kierują polityczne motywy. Prokuratora generalnego krytykowano już za forsowanie procesów najgroźniejszych terrorystów przed normalnymi sądami, zamiast przed trybunałami wojskowymi.

PAP, arb