UE uzgodniła poziom wydatków do 2006 roku włącznie w czasie szczytu w Berlinie w 1999 roku. Ustalenia te były jednak ostatnio kwestionowane. Szczegółowe plany budżetowe na następny okres finansowy 2007-2013 mają być wynegocjowane dopiero w latach 2005-2006, ale Francja i Niemcy dążą już teraz do narzucenia pułapów do 2013 roku, na które będą musiały się zgodzić kraje kandydujące, w tym Polska.
Równocześnie Niemcy zgodziły się na dopłaty bezpośrednie dla nowych członków Unii, w tym dla Polski, od ich przystąpienia w 2004 roku na ustalonym wcześniej poziomie, tj. 25 proc. Dotychczas Komisja Europejska proponowała, żeby polscy czy węgierscy rolnicy korzystali z 25 proc. należnych innym krajom UE dopłat w 2004 roku, 30 proc. w 2005 i 35 proc. w 2006. Następnie stopniowo mieli dochodzić do maksymalnego poziomu w 2013 roku.
Czy porozumienie Chirac - Schreoeder oznacza, że Francja i Niemcy będą dążyć do zamrożenia dopłat dla nowych członków również na poziomie zaplanowanym na 2006 r. czyli 35 proc. w porównaniu z innymi państwami UE? Na razie nie ujawniono szczegółów porozumienia.
Problem dopłat rolnych będzie zapewne jeszcze przedmiotem zażartej walki między Francją a Niemcami, które chciałyby stopniowo obniżać ich poziom w obecnych państwach członkowskich i w ten sposób wyrównać go nowym członkom, w tym Polsce.
Zdaniem dyplomatów obu państw, to wstępne porozumienie otwiera drogę do szerszego kompromisu w sprawie oferty finansowej dla nowych członków na lata 2004-2006. Przyznają oni jednak, że dwóm unijnym "gigantom" nie będzie łatwo uzyskać zgody pozostałych partnerów.
Chirac i Schroeder zapowiedzieli bowiem, że będą domagać się rewizji wszystkich wydatków, także funduszy dla uboższych krajów i regionów (tu będą mieli przede wszystkim do czynienia z Hiszpanią) oraz rabatu brytyjskiego (redukcji składki członkowskiej wywalczonej w połowie lat 80. przez Wielką Brytanię).
"Witamy porozumienie między Niemcami a Francją, ale powinniśmy wszyscy pamiętać, że jest to sprawa do uzgodnienia między wszystkimi państwami członkowskimi" - zaznaczył przewodniczący obradom rozpoczynającego się szczytu premier Danii, Anders Fogh Rasmussen.
Porozumienie dwóch największych państw Unii, z których jedno (Niemcy) jest płatnikiem netto i dąży do obniżenia obciążeń z tego tytułu, a drugie największym beneficjentem dopłat dla rolnictwa może okazać się kluczowe dla rozszerzenia Unii.
les, pap
Czytaj też: Usta szeroko zamknięte