Tymczasem w ocenie wywiadu USA siły wierne prezydentowi są wystarczająco dobrze wyposażone, by odeprzeć ofensywę powstańców, i mogłaby je pokonać tylko "międzynarodowa interwencja wojskowa na dużą skalę". Syria dysponuje armią w liczbie 330 000 żołnierzy służby czynnej, samolotami bezzałogowymi dostarczonymi przez Iran i gęstą siecią obrony przeciwlotniczej. Posiadana przez Syrię infrastruktura utrudnia zewnętrzną interwencję w postaci wprowadzenia w Syrii strefy zakazu lotów w celu ochrony ludności cywilnej przed atakami z powietrza. Rok temu NATO przeprowadziło taką akcję w Libii, ale Pentagon ostrzega, że taka akcja wymaga unieszkodliwienia obrony powietrznej, a w Syrii jest ona wielokrotnie silniejsza niż w Libii.
Wywiad USA ocenia też, że Wolna Armia Syryjska walcząca przeciw reżimowi, złożona głównie z dezerterów z wojsk reżimowych, jest słabo zorganizowana, nie ma skutecznie działającego dowództwa i ma ograniczony kontakt z opozycją polityczną.
PAP, arb