Rosyjskie władze zabroniły publikowania wywiadów z terrorystami z teatru Nord - Ost. Media się nie chcą stosować do zakazu - za karę wstrzymano program telewizji "Moskowia".
Ministerstwo ds. mass-mediów nakazało wstrzymanie nadawania programu telewizji "Moskowia" motywując decyzję "rażącymi naruszeniami ustawy o zwalczaniu terroryzmu". Jednocześnie zamierzało skierować do ministerstwa łączności prośbę o zamknięciu serwisu internetowego jednej z najbardziej wpływowych rosyjskich radiostacji - "Echo Moskwy". Pretensje wobec serwisu odwołano dopiero po tym, jak usunięto z niego nagranie wywiadu z jednym z porywaczy. Resort "medialny" nadal jednak zastanawia się nad ukaraniem kierownictwa państwowej rozgłośni radiowej "Majak".
Powodem jest nadawanie wywiadów lub nawet dłuższych wypowiedzi czeczeńskich terrorystów, okupujących moskiewski teatr. Wcześniej ministerstwo zwróciło się do mediów by "nie prowadziły kampanii public relations na rzecz terrorystów". W nocy z czwartku na piątek zaostrzono rygor - mediom, które miałyby udzielić głosu porywaczom, zagrożono odebraniem koncesji na działanie. Wskutek zakazu pierwszy materiał telewizyjny, nagrany wewnątrz teatru przez moskiewską stację NTV, został wyemitowany bez dźwięku.
sg, lenta.ru