Belgia: wziął kanister i siekierę, i podpalił meczet. Jedna osoba nie żyje

Belgia: wziął kanister i siekierę, i podpalił meczet. Jedna osoba nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ofiarą ataku na meczet jest widoczny na środkowym zdjęciu imam Sheik Abdullah (fot. EPA/OLIVIER HOSLET/PAP) 
W następstwie podpalenia meczetu w Brukseli jedna osoba zginęła, a druga odniosła obrażenia. Ogień strawił dużą część obiektu - poinformowała lokalna policja. Według belgijskiej telewizji ofiara śmiertelna to imam. Informację tę potwierdziła następnie minister spraw wewnętrznych Belgii.

Rzeczniczka policji Marie Verbeke poinformowała, że śmierć ofiary pożaru nastąpiła na skutek zaczadzenia. Druga osoba doznała lekkiego zatrucia czadem. - Na miejscu zajścia zatrzymano podejrzanego - podkreśliła rzeczniczka. Świadkowie utrzymują, że w budynek meczetu rzucono koktajl Mołotowa. Do incydentu doszło w dzielnicy Anderlecht, gdzie mieszka wielu imigrantów z Afryki Centralnej i Północnej.

- Podejrzany o podpalenie szyickiego meczetu w Brukseli, w następstwie czego zginął imam, to członek ultrakonserwatywnego ugrupowania salafitów - poinformowała belgijska minister spraw wewnętrznych Joelle Milquet. Minister, jak pisze agencja ITAR-TASS, przybyła na miejsce incydentu w gminie Anderlecht w stołecznym Regionie Brukselskim, gdzie mieszka kilka wspólnot imigrantów z Afryki Środkowej i Północnej. - Podejrzany wywodzi się ze skrajnie radykalnego środowiska. To daje śledczym jeden z możliwych motywów jego działań - oświadczyła Milquet. Tożsamości podejrzanego, który jest przesłuchiwany, nie podano.

 

Według świadków zajścia sprawca wszedł do  meczetu z toporem i kanistrem z benzyną. Rozbił szyby, rozlał i podpalił benzynę. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że do podpalenia meczetu użył rzuconej butelki zapalającej. Podejrzanego zatrzymano jeszcze przed przybyciem policji. Mimo starań strażaków, budynek spłonął całkowicie. W następstwie pożaru zginął 46-letni imam, który próbował gasić ogień, ale uległ zaczadzeniu.

PAP, arb