"Policja nie może mi kazać wejść do metra". Proces opozycjonisty w Rosji

"Policja nie może mi kazać wejść do metra". Proces opozycjonisty w Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siergiej Uldacow (fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/PAP)
Sąd rejonowy w Moskwie, który skazał 15 marca skazał lidera radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa na 10 dni aresztu, teraz zmienił zaskarżony przez obronę wyrok na karę grzywny. Udalcow zamierza odwołać się także i od tej decyzji, zgodnie z którą ma zapłacić 1000 rubli (ok. 107 złotych). Opozycjonista uważa, że jest niewinny.
Udalcow został zatrzymany w Moskwie 10 marca, gdy po zakończeniu legalnej demonstracji antyputinowskiej opozycji na Nowym Arbacie wraz ze swoimi stronnikami usiłował przejść na plac Aleksandra Puszkina.

Karę 10 dni aresztu sąd wymierzył mu za "niepodporządkowanie się poleceniom policji". Udalcow wyjaśnił, że "konfliktowa sytuacja" powstała, gdy funkcjonariusze zaczęli "zapędzać" jego grupę do metra, dokąd nie miał ochoty iść. - Nie uważam, by moc prawną miały polecenia policji, by wejść do metra, nie ma tego w żadnej ustawie, dlatego sprawa ta powinna zostać umorzona - powiedział Udalcow.

28 marca Udalcow ponownie ma stanąć przed sądem. Tym razem za zorganizowanie nielegalnej akcji na placu Puszkina 5 marca, nazajutrz po wyborach prezydenckich w Rosji, wygranych przez Władimira Putina.

zew, PAP