Szef policji w Oakland Howard Jordan poinformował, że Goh współpracuje z organami wymiaru sprawiedliwości, ale "nie ma specjalnych wyrzutów sumienia". Dodał, że zdaniem śledczych, Goh zamierzał zastrzelić dyrektorkę programu nauczania pielęgniarstwa Ellen Cervellon - kobietę uratowało to, że nie było jej na uczelni w momencie ataku. Dowiedziawszy się o tym Goh rozpoczął strzelaninę w salach lekcyjnych - zamierzał też zemścić się za szykany na byłych kolegach.
Goh zrezygnował z dalszej nauki na uniwersytecie w listopadzie 2011 r. i domagał się od Cervellon zwrotu całości wpłaconego czesnego - uczelnia zwróciła mu jednak tylko część pieniędzy. Według znajomych Goha młody człowiek przeżywał ostatnio trudny okres. Jego brat, sierżant armii USA, zginął w marcu w wypadku samochodowym a rok temu zmarła w Korei Południowej jego matka. Goh został też eksmitowany przez właścicieli wynajmowanego mieszkania za niepłacenie czynszu.
Masakra na uniwersytecie Oikos była najtragiczniejszym tego rodzaju incydentem na amerykańskiej uczelni od 2007 r. kiedy to jeden ze studentów uniwersytetu Virginia Tech zastrzelił 32 osoby i ranił 25 a następnie popełnił samobójstwo.PAP, arb