Hollande obiecuje Francuzom, że nie wpuści Turcji do UE

Hollande obiecuje Francuzom, że nie wpuści Turcji do UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Hollande (fot. EPA/THOMAS SAMSON/POOL MAXPPP/PAP)
Jeśli zostanę prezydentem, w ciągu najbliższych pięciu lat nie dojdzie do przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej - oświadczył kandydat francuskich socjalistów w wyborach prezydenckich Francois Hollande. - Warunki nie są spełnione, nie dojdzie do tego przystąpienia w ciągu najbliższych pięciu lat - oświadczył Hollande w telewizji France 2. Zastrzegł przy tym, że nie nastąpi to nawet w sytuacji, jeśli - już jako prezydent - nie będzie sprzeciwiał się kontynuowaniu negocjacji akcesyjnych przez Ankarę.
Francois Hollande nie zadeklarował jednak, w przeciwieństwie do  obecnego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, że jest co do zasady nieprzychylny członkostwu Turcji w UE. - Zasada negocjacji została wprowadzona. To prezydent Jacques Chirac ją zaakceptował. Negocjacje są w toku - tłumaczył Hollande, podkreślając jednocześnie, że francuska konstytucja przewiduje referendum w przypadku każdego nowego przypadku akcesji do UE. Tymczasem prezydent Sarkozy, składając wizytę w Turcji na początku zeszłego roku, zadeklarował, że jest przeciwny tureckim dążeniom do uzyskania członkostwa Unii Europejskiej.

Hollande i Sarkozy są głównymi przeciwnikami w wyścigu do Pałacu Elizejskiego. Sondaże w pierwszej turze dają zwycięstwo obecnemu szefowi państwa z rządzącej centroprawicowej Unii na  rzecz Ruchu Ludowego, a w drugiej turze - kandydatowi Partii Socjalistycznej.

Oficjalnie turecki rząd wystąpił z wnioskiem akcesyjnym do UE w  1987 r. Rozmowy postępują jednak wyjątkowo wolno, gdyż wiele krajów unijnych z  Francją i Niemcami na czele, wsłuchując się w głos swojej opinii publicznej, sprzeciwia się przystąpieniu Turcji do Unii. Padają argumenty łamania wolności słowa, praw mniejszości i wolności wyznania, dyskryminacji kobiet. Negocjacje UE z Turcją rozpoczęły się dopiero w 2005 r., ale w ciągu minionych sześciu lat zamknięto dopiero jeden, a otwarto łącznie 13 z 35 rozdziałów negocjacji. Paryż i Berlin próbują zaspokoić tureckie ambicje obietnicą uprzywilejowanego partnerstwa, co Turcy zdecydowanie odrzucają. Ankara podkreśla, że chce pełnego członkostwa, a nie żadnej innej formy współpracy z Unią.

PAP, arb