Czechy: afera korupcyjna rozbiła prawicową koalicję. Nadchodzą rządy lewicy?

Czechy: afera korupcyjna rozbiła prawicową koalicję. Nadchodzą rządy lewicy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Petr Neczas (fot. EPA/Nake Batev/PAP)
Premier Czech Petr Neczas, dzień po rozłamie w Sprawach Publicznych (VV) - najmniejszej partii centroprawicowej koalicji rządzącej - oświadczył, iż nie chce w rządzie ludzi związanych ze skazanym za korupcję byłym ministrem transportu Vitem Bartą. - Jako premier wykluczam dalszą współpracę z klubem poselskim, którym z zewnątrz lub zakulisowo kieruje człowiek skazany za korupcję - podkreślił Neczas.
13 kwietnia sąd skazał Vita Bartę na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu za płacenie posłom za lojalność. 17 kwietnia wicepremier z  ramienia VV i wiceprzewodnicząca tej partii Karolina Peake m.in. z  powodu wyroku wydanego w sprawie Barty ogłosili wystąpienie z szeregów Spraw Publicznych i powołanie własnej platformy politycznej. Wraz z nią odejście z klubu VV zapowiedziało kilku posłów.

"Jeden poseł ponad większość? To mnie nie interesuje"

Na razie nie jest jasne, ilu członków VV poprze inicjatywę Peake. Sprawy Publiczne po wyborach z 2010 roku wprowadziły do Izby Poselskiej 24 parlamentarzystów. Po pierwszym rozłamie z kwietnia 2011 roku w klubie parlamentarnym partii zostało 21 posłów, teraz odchodzi kolejnych sześciu. Dwa główne ugrupowania centroprawicowej koalicji - Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) premiera Neczasa oraz Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) szefa dyplomacji Karla Schwarzenberga - mają razem 94 mandaty w 200-miejscowej izbie niższej. Aby utrzymać bezpieczną większość, potrzebują poparcia siedmiu osób. Neczas uznał jednak, że jeśli do 23 kwietnia nie będzie jasna sytuacja dotycząca poparcia w parlamencie, konieczne będzie rozważenie przedterminowych wyborów. Według niego, przedterminowe wybory parlamentarne mogłyby się odbyć jeszcze w czerwcu. - Nie zgodzę się na  kolejne stadium agonii władzy, zależne od tego, jak wyśpi się jeden, czy  dwaj posłowie - podkreślił premier. - Żadnej większości 101 albo 102 posłów, taki rząd nie ma sensu - dodał. Jednocześnie jasno dał do zrozumienia, że chce współpracować tylko z  ludźmi Karoliny Peake, a nie z tymi, którzy pozostaną pod wpływem Vita Barty.

Socjaldemokraci zacierają ręce

Tymczasem Peake oświadczyła że, nie podoba jej się kierunek, który obrały Sprawy Publiczne i w związku z tym zdecydowała się powołać własną platformę polityczną. Tłumaczyła, że szalę goryczy przelał ostatni kryzys koalicyjny, w którym kierownictwo VV domagało się od swych ministrów bezwarunkowego złożenia dymisji. Przewodniczący VV Radek John nie krył zaskoczenia działaniem swej partyjnej koleżanki. Oświadczył, że czuje się ofiarą zamachu politycznego.

Zdaniem prezydenta Czech Vaclava Klausa, decyzja Peake o  opuszczeniu Spraw Publicznych wywoła dalsze wstrząsy na czeskiej scenie politycznej. Prezydent - podobnie jak premier - uznał, że jeśli rządowi nie uda się uzyskać bezpiecznej większości, konieczne są jak najszybsze przedterminowe wybory. Przeprowadzony na przełomie marca i kwietnia sondaż preferencji politycznych ośrodka Factum Invenio wskazuje, że największym, sięgającym 27 proc. poparciem wyborców cieszy się obecnie opozycyjna Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD) i to ona ma największe szanse na ewentualne zwycięstwo w wyborach i powołanie nowego rządu.

PAP, arb