Izrael wspomina Holokaust i ostrzega przed Iranem. "Są jak naziści - chcą nas mordować"

Izrael wspomina Holokaust i ostrzega przed Iranem. "Są jak naziści - chcą nas mordować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Benjamin Netanjahu (fot. EPA/ABIR SULTAN/PAP) 
Przy dźwiękach syren Izrael oddał hołd sześciu milionom ofiar Holokaustu - na dwie minuty zatrzymali się piesi, kierowcy stali z pochylonymi głowami obok swoich pojazdów, przerwano pracę w firmach, a w domach ludzie zaprzestali domowych zajęć.
Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu jest jednym z najważniejszych w  izraelskim kalendarzu. Tego dnia zamknięte są restauracje i lokale rozrywkowe, w radiu i telewizji dominują programy dokumentacyjne o  nazistowskiej zbrodni ludobójstwa i wywiady z tymi, którzy przetrwali Holokaust. Szkoły i instytucje publiczne organizują tego dnia uroczystości upamiętniające zagładę Żydów. Publicznie, m.in. w parlamencie izraelskim, odczytywane są nazwiska ofiar Holokaustu.

Holokaust a kwestia irańska

Podczas ceremonii państwowej w Yad Vashem - Instytucie Pamięci Ofiar i  Bohaterów Holokaustu - która w nocy z 18 na 19 kwietnia zapoczątkowała obchody, przywódcy Izraela wzywali świat do powstrzymania Iranu przed wejściem w posiadanie broni jądrowej. - Ci, którzy zbywają irańskie zagrożenie jako kaprys lub przesadę, niczego nie nauczyli się z Holokaustu - przekonywał premier Benjamin Netanjahu. Szef izraelskiego rządu dodał, że "dziś, tak jak wtedy, są tacy, którzy chcą zniszczyć miliony Żydów" i że powstrzymywanie się od mówienia tej prawdy to "brak poszanowania dla Holokaustu", "obraza jego ofiar i ignorowanie jego lekcji". Agencja Associated Press ocenia, że to iunctim między Holokaustem a  Iranem pokazuje, iż dziś, po ponad sześciu dekadach, zagłada Żydów podczas drugiej wojny światowej jest nadal "centralną częścią izraelskiej psychiki". 

Niektórzy izraelscy intelektualiści protestowali wcześniej przed przywoływaniem Holokaustu w kontekście Iranu. Duża część przemówienia Netanjahu poświęcona była tej kwestii. - Premier Izraela ma nie tylko prawo, ale też obowiązek przywołać pamięć o jednej trzeciej naszego narodu, która została unicestwiona, gdy mówi o zagrożeniach dla  istnienia państwa - przekonywał jednak Netanjahu.

Łzy i kwiaty

Yad Vashem odwiedzały 19 kwietnia setki młodych Izraelczyków. Spotykali się m.in. z ocalałymi z Holokaustu, brali udział w  warsztatach, oglądali występy teatralne i muzyczne. W półmroku w Sali Pamięci ocaleli z Zagłady i ich rodziny czytali imiona ofiar, modlili się, składali kwiaty na wykutych w kamiennej podłodze nazwach miejsc pogromów i obozów koncentracyjnych. Wiele osób było bardzo poruszonych, niektórzy płakali. Na placu w Yad Vashem, gdzie od rana odbywały się oficjalne uroczystości, płonęło sześć ogromnych zniczy symbolizujących sześć milionów ofiar Zagłady. Ludzie składali kwiaty przed pomnikiem Bohaterów Getta. Jest to kopia płaskorzeźby z Warszawy.

Smutna teraźniejszość ocalonych

Od lat izraelskie media w Dniu Pamięci Ofiar przypominają o trudnej sytuacji materialnej ocalałych z Zagłady. Dziś w Izraelu mieszka 198 tys. osób, które przetrwały Holokaust - zdecydowana większość ma ponad 75 lat. 20 tys. spośród nich potrzebuje codziennego wsparcia - wynika z  danych Fundacji na rzecz Ofiar Holokaustu. We wtorek premier Netanjahu ogłosił, że rząd zapewni dodatkowe usługi dla ocalałych.

PAP, arb