Sarkozy walczy o poparcie Marine Le Pen. "Jej wyborców trzeba szanować"

Sarkozy walczy o poparcie Marine Le Pen. "Jej wyborców trzeba szanować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. EPA/CHRISTOPHE KARABA/PAP) 
Ubiegający się o reelekcję prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który zajął drugie miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich, oświadczył, że "trzeba odpowiedzieć" na głos wyborców skrajnie prawicowego Frontu Narodowego. Eksperci prognozują, że w drugiej turze Sarkozy może przyciągnąć część wyborców Marine Le Pen, ale wielu z nich może zbojkotować II turę wyborów.

- Trzeba uszanować głos wyborców, naszym obowiązkiem jest ich słuchać. To właśnie ten kryzysowy głos podwoił się w czasie między poprzednimi wyborami a obecnymi, na ten kryzysowy głos musimy odpowiedzieć - oświadczył Sarkozy, wypowiadając się przed siedzibą swego sztabu.

Kandydatka Frontu Narodowego Marine Le Pen zdobyła w wyborach z 22 kwietnia 17,9 proc. głosów -  podało francuskie MSW po przeliczeniu 100 proc. głosów. To najlepszy wynik kandydata FN w w wyborach prezydenckich w historii - wcześniejszy wyborczy rekord należał do jej ojca i założyciela Frontu Narodowego, który w wyborach prezydenckich w 2002 roku zdobył w pierwszej turze 16,86 proc. głosów. W wyborach z 2007 roku Jean-Marie Le Pen uzyskał ok. 10,4 proc. głosów.

Sarkozy ponownie wezwał swego rywala, socjalistę Francois Hollande'a, do przyjęcia zaproszenia do trzech debat telewizyjnych przed drugą turą wyborów 6 maja. - Teraz chodzi o debatę przed Francuzami, projekt kontra projekt, osobowość kontra osobowość, doświadczenie kontra doświadczenie. Francuzi mają prawo wiedzieć, Hollande nie ma prawa uciekać - przekonywał. Dzień wcześniej Hollande deklarował, że chciałby przeprowadzenia tylko jednej debaty - zgodnie z francuską tradycją. W pierwszej turze uważany od początku za  faworyta Hollande uzyskał 28,63 proc., a obecny prezydent - 27,18 proc. głosów.

PAP, arb