Sarkozy ze skrajną prawicą współpracować nie będzie, ale jej wyborców chętnie przygarnie

Sarkozy ze skrajną prawicą współpracować nie będzie, ale jej wyborców chętnie przygarnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. EPA/PHILIPPE WOJAZER/POOL MAXPPP/PAP) 
Ubiegający się o reelekcję prezydent Francji Nicolas Sarkozy wykluczył jakąkolwiek umowę ze skrajnie prawicowym Frontem Narodowym, ale podkreślił, że nie należy "demonizować" wyborców, którzy głosowali na kandydatkę FN w I turze wyborów prezydenckich.
W rozmowie z radiem France Info oświadczył, że w perspektywie wyborów parlamentarnych w czerwcu we Francji nie "będzie żadnego porozumienia" ze skrajną prawicą. Zapewnił też, że w nowym rządzie, o  ile on sam zwycięży w drugiej turze wyborów prezydenckich 6 maja, nie  będzie ministrów pochodzących z Frontu Narodowego.

Jak zastrzegł Sarkozy, mimo wykluczenia umowy z Frontem Narodowym, trzeba brać pod uwagę wyniki głosowania. Prezydent powtórzył, że odmawia "demonizowania wyborców, którzy głosowali na kandydatkę Frontu Narodowego", i jego obowiązkiem jest "zwrócić się do nich".

W pierwszej turze 22 kwietnia Sarkozy zajął drugie miejsce; wyprzedził go kandydat socjalistów Francois Hollande. Kandydatka FN Marine Le Pen zdobyła trzecie miejsce z wysokim wynikiem 17,90 proc.

ja, PAP