Włochy zbojkotują euro. "Nie będziemy odwracać wzroku, gdy łamane jest prawo"

Włochy zbojkotują euro. "Nie będziemy odwracać wzroku, gdy łamane jest prawo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes włoskiego związku piłki nożnej Giancarlo Abete podkreślił, że dzięki piłkarskim ME świat łatwiej może dostrzec problemy danego kraju. (fot. materiały prasowe)
Włoski minister sportu Piero Gnudi oświadczył, że „kiedy łamane są prawa jednostek i demokratyczne zasady, sport nie może odwracać wzroku”. W ten sposób odniósł się do dyskusji na temat ewentualnego bojkotu ukraińskiej części Euro 2012.

W krótkiej wypowiedzi dla agencji ANSA minister Gnudi nie  sprecyzował, czy strona włoska popiera bojkot piłkarskich mistrzostw Europy, rozważany przez władze Niemiec, w związku z sytuacją uwięzionej byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko i doniesień o tym, że została ona niedawno pobita.

Prezes włoskiego związku piłki nożnej Giancarlo Abete podkreślił, że  dzięki piłkarskim ME świat łatwiej może dostrzec problemy danego kraju. - Piłka nożna pomoże mówić o sprawie Julii Tymoszenko. Tak jest zawsze; z okazji wielkich imprez sportowych reflektory kierowane są również na problemy społeczne kraju-gospodarza. Uważam, że piłka nożna i  sport przy okazji wielkiego wydarzenia w jakimś kraju są bardzo przydatne, bo uwaga dotyczy także problematyki politycznej i społecznej, czy kwestii związanych z prawami człowieka, które w przeciwnym razie pozostałyby w cieniu. Tak było w przypadku Igrzysk Olimpijskich w  Pekinie w 2008 roku - zapewnił Abete.

Prezes Giancarlo Abete zapewnił, że jego związek dostosuje się do decyzji i inicjatyw włoskiego Komitetu Olimpijskiego.

eb, pap