Sekretarz generalny ONZ chwali birmańską opozycjonistkę za "elastyczność"

Sekretarz generalny ONZ chwali birmańską opozycjonistkę za "elastyczność"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ban Ki Mun i Aung San Suu Kyi (fot. EPA/NYEIN CHAN NAING/PAP)
Przebywający z wizytą w Birmie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun po raz pierwszy spotkał się z opozycjonistką i laureatką Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku Aung San Suu Kyi. Ban Ki Mun pochwalił decyzję Suu Kyi o złożeniu przysięgi w parlamencie.
- Jestem przekonany, że demokratyczne reformy w Birmie będą kontynuowane - oświadczył Ban Kim przemawiając w rezydencji noblistki w Rangunie. - Proces ten może być trudny, ale nie ma już od  niego odwrotu - podkreślił. Dodał, że "prawdziwi przywódcy wykazują elastyczność, gdy chodzi o  ważne sprawy". - Właśnie to uczyniła wczoraj pani Suu Kyi, podziwiam i  szanuję jej decyzję - zaznaczył. - Jestem pewien, że odegra ważną i aktywną rolę w parlamencie - dodał.

Suu Kyi ogłosiła 30 kwietnia, że wraz z innymi posłami ze swej partii 2 maja po raz pierwszy weźmie udział w sesji parlamentu i złoży kontrowersyjną przysięgę. Podkreśliła, że jej ugrupowanie wciąż kwestionuje tekst przyrzeczenia. Dotychczas nowo wybrani deputowani z kierowanej przez noblistkę Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) odmawiali złożenia przysięgi, ponieważ ich zdaniem w obecnym kształcie mogłaby ona przeszkodzić im we  wprowadzeniu planowanych zmian w konstytucji. Gdy próby przekonania przedstawicieli władz, by w przysiędze była mowa o "poszanowaniu konstytucji", a nie o jej "ochronie" nie przyniosły skutków, NLD postanowiła zbojkotować zeszłotygodniową sesję parlamentu.

Suu Kyi zapowiadała już podczas kampanii wyborczej, że będzie chciała zmienić pewne fragmenty konstytucji. Uchwalona przez juntę wojskową ustawa zasadnicza z 2008 roku daje armii szerokie uprawnienia. Ponadto została przyjęta w wyniku referendum, zorganizowanego w kontrowersyjnych warunkach - zaledwie tydzień po przejściu cyklonu Nargis, który kosztował życie 138 tysięcy osób.

Sekretarz ONZ po raz ostatni odwiedził Birmę w 2009 r. na zaproszenie przywódcy rządzącej wówczas junty gen. Than Shwe. Tamtą podróż określił jako "bardzo trudną misję" - nie mógł się wówczas spotkać z Suu Kyi, która przebywała wtedy w areszcie domowym. W 2011 roku władzę w Birmie przejął nominalnie cywilny rząd, a prezydent Thein Sein rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i  zapowiedział dalsze reformy. W efekcie osiągnięto pojednanie z mniejszościami etnicznymi, zwolniono setki więźniów politycznych i przywrócono legalność opozycyjnej NLD. 1 kwietnia odbyły się wybory uzupełniające do parlamentu - NLD zdobyła w nich 43 z 45 mandatów będących do obsadzenia.

PAP, arb