Ukraina może zapomnieć o umowie z UE?

Ukraina może zapomnieć o umowie z UE?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Guido Westerwelle (fot. EPA/SEBASTIAN KAHNERT/PAP) 
Postępowanie Ukrainy w sprawie byłej premier Julii Tymoszenko zagraża szansom tego kraju na zbliżenie z UE - ostrzegł szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle w wywiadzie opublikowanym w "Rheinische Post". - Nasi partnerzy w UE są zgodni, że umowa o stowarzyszeniu UE z Ukrainą nie może być ratyfikowana, dopóki praworządność na Ukrainie nie rozwinie się we właściwym kierunku - oświadczył Westerwelle. - Chcemy, aby Ukraina pozostała na drodze w kierunku Europy. Pomost do Europy oparty jest na dwóch filarach: demokracji i praworządności - dodał.
Minister podkreślił, że martwi się stanem zdrowia przebywającej w  więzieniu Julii Tymoszenko, która rozpoczęła strajk głodowy. - Pani Tymoszenko oraz pozostali chorzy więźniowie niezwłocznie potrzebują odpowiedniej opieki lekarskiej - podkreślił przypominając, że ponowił ofertę leczenia Tymoszenko na terenie Niemiec.

Westerwelle wypowiedział się jednocześnie krytycznie na temat przeniesienia do innego kraju zbliżających się rozgrywek Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012, których współgospodarzami są Ukraina i  Polska. Za przeniesieniem meczów planowanych na Ukrainie wypowiadali się w  minionych dniach niektórzy niemieccy politycy. Zdaniem Westerwellego w  czasie turnieju może jednak dojść do masowych protestów na Ukrainie. - Politycy, sportowcy, media i kibice nie dadzą odebrać sobie szansy na  to, by zaprotestować przeciwko naruszaniu praw człowieka na Ukrainie -  mówił minister w rozmowie z dziennikiem "Bild".

Eurodeputowany frakcji Zielonych Daniel Cohn-Bendit uważa z kolei, że  w sprawie Tymoszenko UE i UEFA powinny działać razem, na przykład poprzez organizację wspólnej wizyty szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton i prezydenta UEFA Michela Platiniego w Kijowie. Powinni oni spotkać się z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem oraz  odwiedzić Tymoszenko w więzieniu - zaproponował Cohn-Bendit w czasie rozmowy z "Berliner Zeitung". - Należy wykorzystać sześć tygodni, które pozostały do rozpoczęcia mistrzostw, aby uzmysłowić prezydentowi Janukowyczowi, że w kwestii państwa prawa musi coś zdziałać - dodał eurodeputowany, który wypowiedział się przeciwko bojkotowaniu rozgrywek Euro 2012 na Ukrainie, choć przyznał że "na razie nie należy wykluczać żadnych kroków". 

Umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina została parafowana 30 marca przez negocjatorów obu stron, którzy zakończyli tym samym trwające od 2007 roku rokowania. Data podpisania oraz ratyfikacji dokumentu jest jednak nieznana. UE odkłada ratyfikację ze względu na pogorszenie sytuacji z  przestrzeganiem prawa na Ukrainie, w tym politycznie umotywowane w  ocenie Brukseli skazanie w ubiegłym roku byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia.

PAP, arb