Hollande zastąpił Sarkozy`ego - teraz odda hołd Marii Skłodowskiej-Curie

Hollande zastąpił Sarkozy`ego - teraz odda hołd Marii Skłodowskiej-Curie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Hollande (fot. EPA/IAN LANGSDON/PAP) 
Francois Hollande został oficjalnie zaprzysiężony na prezydenta Francji. Od założenia V Republiki w 1958 roku Hollande jest dopiero drugim socjalistą w pałacu Elizejskim. Hollande w przemówieniu inauguracyjnym zapowiedział, że zaproponuje swoim europejskim partnerom pakt łączący politykę wzrostu z redukcją deficytu.

Po przybyciu do Pałacu Elizejskiego Francois Hollande udał się na półgodzinną rozmowę z ustępującym prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. Nowy prezydent otrzyma w jej trakcie kody atomowe do  aktywacji francuskiego arsenału atomowego. Po pożegnaniu Sarkozy'ego Hollande, w obecności kilkuset zaproszonych gości, został wprowadzony na urząd.

Przez około pół godziny nowy prezydent odbierał gratulacje od  zebranych. W uroczystości towarzyszyła mu partnerka życiowa, dziennikarka polityczna Valerie Trierweiler. Następnie Hollande udał się w asyście policji Polami Elizejskimi do  Grobu Nieznanego Żołnierza. Wczesnym popołudniem nowy szef państwa złoży hołd noblistce Marii Skłodowskiej-Curie oraz Jules'owi Ferry, politykowi i burmistrzowi Paryża, który pod koniec XIX wieku sprawił, że  edukacja stała się we Francji obowiązkowa, nieodpłatna i laicka. Obejmując urząd Hollande pragnął podkreślić, że edukacja i integracja imigrantów to podstawowe priorytety jego polityki - pisze francuska agencja, przypominając, że podwójna laureatka nagrody Nobla urodziła się w Polsce.

Po południu nowy prezydent Francji uda się ze swoją pierwszą zagraniczną wizytą do Berlina na spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Głównymi tematami rozmów ma być sytuacja w strefie euro, szczególnie w  pogrążonej w kryzysie politycznym Grecji. Oczekuje się, że Hollande poruszy na spotkaniu z Merkel kwestię działań mających pobudzić wzrost gospodarczy, gdyż - jego zdaniem - w walce z kryzysem nie można koncentrować się wyłącznie na polityce oszczędności.

PAP, arb