Zwracając się do pracowników agencji Equitalia, zajmującej się ściąganiem należności podatkowych, Mario Monti podkreślił, że w trudnym klimacie, panujący z powodu ciężkiego kryzysu ekonomicznego zbyt łatwo stają się obiektem instrumentalnych polemik i niekiedy ofiarami aktów przemocy. - To jest nie do przyjęcia - stwierdził szef rządu.
Przypomniał, że walka z masowym zjawiskiem oszustw podatkowych jest jednym z priorytetów jego gabinetu i, jak stwierdził, ma ogromne znaczenie dla międzynarodowej wiarygodności Włoch. Monti zaapelował do wszystkich uczestników życia publicznego o rozwagę w wyrażaniu opinii na temat agencji podatkowej, gdyż jego zdaniem „słowa mogą być jak kamienie" i zachęcać do jej atakowania, nie tylko w sferze werbalnej.
Premier mówił też, że jego rząd chce zbudować „nowe relacje między obywatelem a fiskusem", w których jego instytucje są coraz bardziej skuteczne i jednocześnie będą „coraz mniejszym intruzem". W ostatnich dniach we Włoszech wraz z nasileniem kontroli skarbowych doszło do niespotykanej wcześniej serii ataków na siedziby agencji podatkowej, za którymi, jak się przypuszcza, stoją anarchiści i przedstawiciele innych środowisk radykalnych.
W Livorno wrzucono do jej gmachu butelki zapalające, co spowodowało znaczne zniszczenia w budynku. W Neapolu w gwałtownej demonstracji przed gmachem Equitalia rannych zostało 12 osób. Zanotowano także inne incydenty: napaści na inspektorów skarbowych i kilka fałszywych alarmów bombowych.
ja, PAP