Raport tureckiej opozycji: 600 studentów w więzieniach, 4700 usuniętych z uczelni

Raport tureckiej opozycji: 600 studentów w więzieniach, 4700 usuniętych z uczelni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według danych raportu tureckiej opozycji, władze Turcji wtrącił do więzień około 600 studentów w 2011 roku (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W 2011 roku władze tureckie, korzystając z rozmaitych pretekstów, wtrąciły do więzień około 600 studentów i usunęły z uniwersytetów 4 700 - twierdzi raport ogłoszony 21 maja przez socjaldemokratów, główną siłę opozycyjną Turcji.

Wiceprzewodniczący socjaldemokratycznej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP), prof. Sencer Ayata, prezentując raport w  Ankarze, oskarżył władze uniwersyteckie, podporządkowane rządowi umiarkowanej islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), że  usuwają studentów za najbłahsze przewinienia, aby wychować młodzież akademicką na "apolitycznych purytanów".

- Komisje dyscyplinarne pracują jak nigdy dotąd. Celem AKP jest wychowanie jednowymiarowych jednostek, ludzi, którzy będą pracowali, nie  zadając żadnych pytań. Ta strategia jest główną przyczyną więzienia tylu studentów - oświadczył prof. Ayata. "Stosowanie wobec studentów brutalnej przemocy policyjnej, to już w  Turcji zwykła praktyka. Na podstawie norm dyscyplinarnych wprowadzonych przez Instytut Szkolnictwa Wyższego w roku akademickim 2010-2011 usunięto z wyższych uczelni tureckich 4 700 studentów" - czytamy w raporcie. - Tylko 10 proc. studentów ma odwagę rozmawiać ze swymi przyjaciółmi o  polityce i tylko 3,7 proc. należy do jakiejś partii politycznej -  powiedział Ayata.

Agencja EFE przytacza przykład Husejna Erdemira studiującego nauki społeczne na Uniwersytecie Technicznym Środkowego Wschodu. Został aresztowany, gdy zamierzał wyjechać na dalsze studia do Niemiec i  przetrzymywano go w więzieniu 17 miesięcy. - Byłem w trzech różnych więzieniach oskarżony o przynależność do  zakazanej organizacji lewicowej. Zostałem skazany, mimo że prokuratura wystąpiła o uniewinnienie. Ostatnio zwolniono mnie, ale czekam na  werdykt Sądu Najwyższego w mojej sprawie - powiedział Erdemir. Podstawą do aresztowania był znaleziony w jego mieszkaniu, zredagowany przez 13 laty dokument nieznanego autorstwa.

Cytowany przez EFE raport twierdzi, że rektorzy uniwersytetów relegują studentów, na ogół nie czekając na wyniki rozpraw sądowych.

sjk, PAP