USA wytykają Polsce błędy

USA wytykają Polsce błędy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W dorocznym raporcie o prawach człowieka na świecie Departament Stanu USA pozytywnie ocenił ich przestrzeganie w Polsce, ale wytknął jej także, podobnie jak w poprzednich latach, pewne problemy w tym zakresie (fot.sxc.hu)
W dorocznym raporcie o prawach człowieka na świecie Departament Stanu USA pozytywnie ocenił ich przestrzeganie w Polsce, ale wytknął jej także, podobnie jak w poprzednich latach, pewne problemy w tym zakresie.
Przypominając, że Polska jest wielopartyjną demokracją, raport w  części jej poświęconej stwierdza, że w 2011 roku "rząd ogólnie biorąc egzekwował prawa człowieka i podejmował kroki na rzecz ścigania funkcjonariuszy rządowych, którzy popełnili nadużycia".

Polskie niedociągnięcia

Zwrócono jednak uwagę na "nieskuteczny system wymiaru sprawiedliwości i powolne procedury sądowe". Wypomniano Polsce, że w ciągu minionego roku "nieznane osoby dokonały szeregu ataków symbolicznego wandalizmu wobec miejsc związanych z niemiecką i litewską mniejszością". Wytknięto też Polsce "istotne zwiększenie monitoringu przez rząd połączeń telefonicznych bez nadzoru sądowego".

"Inne problemy dotyczące praw człowieka to m.in. zwlekanie przez rząd z wykonaniem postanowień Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i z  restytucją mienia prywatnego. Ustawy przeciw zniesławianiu ograniczyły wolność słowa i prasy, uznając za przestępstwo wypowiedzi, publikacje i  treści w internecie, które zniesławiają urzędników państwowych" -  stwierdza raport.

Czytamy w nim również o "dyskryminacji kobiet na rynku pracy, seksualnej eksploatacji dzieci, handlu żywym towarem i dyskryminacji oraz przemocy przeciwko mniejszościom etnicznym i seksualnym". Raport krytykuje poza tym "naruszanie praw pracowników do zrzeszania się lub wstępowania do związków zawodowych".

Rewolucja w krajach arabskich

Departament Stanu odnotował niektórych krajach postęp, ale i  niepokojące trendy, jak np. wzrost dyskryminacji i prześladowań mniejszości. W raporcie, opisującym sytuację na  świecie w minionym roku, podkreślono znaczenie demokratycznych rewolucji w krajach arabskich. "Był to rok ważnych zmian na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, gdzie obywatele powstali i zażądali powszechnych praw, godności, większych szans rozwoju ekonomicznego i większego politycznego uczestnictwa" - stwierdza Departament Stanu.

Dobrze oceniona została demokratyczna transformacja w Tunezji, gdzie przeprowadzono wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego i wybrano na  tymczasowego premiera byłego więźnia politycznego za czasów dyktatury. Przypomniano, że w Birmie doszło do reform politycznych i zwolnienia ponad 200 więźniów sumienia. Raport zauważa, że poprawiła się też sytuacji w Kolumbii, gdzie w przez wiele ostatnich lat dochodziło często do skrytobójczych mordów. W niektórych krajach - piszą autorzy raportu - ogranicza się nadal swobody obywatelskie, np. wolność słowa i stowarzyszeń. Czytamy też w  nim o "niepokojących trendach, takich jak wzrost antysemityzmu i ciągłe prześladowania mniejszości religijnych.

Dyskryminacja i przemoc

"W wielu krajach obserwujemy wzrost dyskryminacji i przemocy skierowanej przeciw członkom mniejszości rasowych i etnicznych, osobom niepełnosprawnym, oraz gejom, lesbijkom i osobom biseksualnym i  transseksualnym" - stwierdza raport. Dokument Departamentu Stanu potępia brutalne tłumienie powstania w Syrii przez reżim prezydenta Baszara Asada.

Raport inaczej ocenia sytuację w tym kraju niż ONZ, który w podobnym dokumencie za łamanie praw człowieka skrytykował zarówno reżim, jak i  rebeliantów.

ja, PAP